Polska z 300-tysięczną armią? Nie tak szybko, i nie chodzi tylko o pieniądze

Niezależny dziennik polityczn

– To konieczność, a nie wybór – tak o zapowiadanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej planach utworzenia w Polsce 300-tysięcznej armii mówi gen. Roman Polko, były szef jednostki specjalnej GROM. Tylko, skąd brać i jak przeszkolić nowych żołnierzy?

  • Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wielokrotnie zapowiadał utworzenie w naszym kraju największej w Europie armii lądowej. Wojsko Polskie ma liczyć 300 tys. żołnierzy.
  • – W 2022 roku mieliśmy rekordową liczbę odejść z wojska. Mówi się o 15 tysiącach, ale możliwe, że dużo więcej – mówi poseł Paweł Poncyljusz z sejmowej komisji obrony.
  • –  Osiągnęliśmy 56 proc. celu zakładanego na 2023 r., jeśli chodzi o dobrowolną zasadniczą służbę wojskową, a zainteresowanie wstąpieniem do armii jest ogromne – informuje gen. bryg. Mirosław Bryś, szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji.
  • Ministerstwo Obrony Narodowej zachęca pracowników cywilnych wojska, by wstępowali do armii. 

Pod koniec maja w Zakopanem odbył się VIII Ogólnopolski Przegląd Musztry Klas Mundurowych. Wzięło w nim udział 15 drużyn z piętnastu województw.

– To budujący obraz – oceniła ppłk. Justyna Balik, rzecznik Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji, i podkreśliła, że chętnych do budowania oddziałów przygotowania wojskowego przybywa. 

– W 2022 roku projektowanych było około 40 oddziałów, okazało się, że było tak ogromne zainteresowanie, że tak naprawdę powstało ponad 100 oddziałów przygotowania wojskowego – poinformowała rzecznik CWCR.

MON zachęca: cywile do broni. Tymczasem zawodowi żołnierze odchodzą

Ten obraz idealnie wpisuje się w plany i zapowiedzi Mariusza Błaszczaka, szefa resortu obrony, który od miesięcy zapowiada, że choć dziś we wszystkich rodzajach służby, w tym w Wojskach Obrony Terytorialnej i dobrowolnej zasadniczej służbie wojskowej, jest nieco ponad 172 tys. żołnierzy, to Polska będzie miała największą lądową armię w Europie.

To właśnie z zapowiedzią liczącej 300 tys. żołnierzy armii łączy się też ostatni apel szefa MON-u do pracowników cywilnych wojska, by ci wstępowali do armii.

Pierwsza ze ścieżek zakłada przekształcenie stanowiska cywilnego w stanowisko wojskowe, na którym przysługuje wyższe wynagrodzenie. Pracownik, który zdecyduje się na taką zmianę, może zostać zatrudniony na stanowisku wojskowym po przeszkoleniu w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

– Polska ma korzyść – mamy żołnierza, osobę potrafiącą posługiwać się bronią – przekonywał Błaszczak podczas obchodów Dnia Weterana Działań poza Granicami Państwa. 

To wszystko odbywa się jednak, jak twierdzi opozycja – w cieniu ogromnej liczby odejść z polskiej armii.

– W 2022 roku mieliśmy rekordową liczbę odejść z wojska. Mówi się o 15 tysiącach, ale możliwe, że było tego dużo więcej – powiedział poseł Paweł Poncyljusz z sejmowej komisji obrony.

Wojskowe uczelnie popularne wśród młodzieży. Czy absolwenci nałożą mundur?

W Polsce istnieje wiele renomowanych szkół wojskowych, które zapewniają kompleksowe i specjalistyczne przygotowanie dla przyszłych żołnierzy: Akademia Wojskowa w Warszawie, Wojskowa Akademia Techniczna, Akademia Marynarki Wojennej czy liczne szkoły podoficerskie. 

Szkoły wojskowe w Polsce oferują szeroki zakres programów edukacyjnych. Liczba chętnych co roku przekracza liczbę dostępnych miejsc. W roku akademickim 2021/2022 o jedno miejsce na studiach na kierunku „Dowodzenie” w Akademii Wojsk Lądowych walczyło blisko 10 kandydatów.

Mimo że żołnierzem student uczelni wojskowej staje się już na pierwszym roku studiów, to do momentu, aż zostanie w pełni wykwalifikowanym pracownikiem, mijają lata. Pracownik, który zdecyduje się na propozycję szefa MON-u i zostanie zatrudniony na stanowisku wojskowym, po przeszkoleniu w ramach dobrowolnej zasadniczej służby, zostanie etatowym żołnierzem w kilka miesięcy.

–  To jest działanie „na sztukę”, działanie propagandowe. Oczywiste jest, że ktoś po 28 dniach szkolenia wojskowego i złożeniu przysięgi nie będzie miał takich kompetencji jak żołnierz, który dwa lata jest na kursie artyleryjskim – stwierdził poseł Paweł Poncyljusz z sejmowej komisji obrony.

Pierwsza ze ścieżek przystąpienia do armii promowana przez ministra Błaszczaka zakłada zatem przekształcenie stanowiska cywilnego w stanowisko wojskowe, druga przewiduje wstąpienie cywilnego pracownika do WOT-u. Zachętą jest dodatek do wynagrodzenia w wysokości 1000 zł brutto oraz dodatkowy urlop. 

–  Zachęcam, żeby skorzystać z tej propozycji, to bardzo ważne, żeby Wojsko Polskie było silne, to najlepsza metoda, żeby odstraszyć agresora – przekonywał wicepremier. 

Kupujemy sprzęt dla armii – kto go obsłuży? Wojsko potrzebuje fachowców

Rosyjska napaść na Ukrainę spowodowała, że o potrzebie budowania silnej armii nikogo nie trzeba przekonywać, jednak – zdaniem opozycji – pomimo prowadzonych rekrutacji i działań mających na celu zwiększenie liczby osób służących w siłach zbrojnych, wciąż występuje niedobór kadry. To budzi wątpliwości posłów opozycji, zwłaszcza w kontekście kolejnych ogłaszanych kontraktów zbrojeniowych.

– Dzisiaj absolutnie brakuje w wojsku ludzi, w dodatku mówimy o sprzęcie, który funkcjonuje dzisiaj w wojsku, a nie mówimy o tym, który jest kupowany, a jeżeli to właśnie weźmiemy pod uwagę, to ten brak kadr będzie mocno odczuwalny. Jako opozycja sygnalizujemy, że to nie kwestia tego, że kupi się armatohaubice czy wyrzutnie rakiet, ale trzeba też mieć obsługę i to dobrze wyszkoloną, a tego nie przeprowadzi się w ciągu tygodni albo miesięcy – ocenił poseł Paweł Poncyljusz z sejmowej komisji obrony.

Tych obaw nie podziela jednak Szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji gen. bryg. Mirosław Bryś, który kilka tygodni temu ogłaszał, że jeśli chodzi o dobrowolną zasadniczą służbę wojskową, „już osiągnęliśmy 56 proc. celu zakładanego na 2023 r., a zainteresowanie wstąpieniem do armii jest ogromne”.

Roczny cel zakłada przeszkolenie w sumie 25 tysięcy osób w ciągu roku. Jak wynika z danych Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji, tylko w trzecim turnusie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej udział wzięły blisko 4 tysiące ochotników. 

Polko: 300-tysięczna armia jest koniecznością, ale zajmie nam to 10 lat

– Inwestowanie w armię to dziś nie wybór, a konieczność – zwrócił uwagę generał Roman Polko. Jak podkreślił były szef jednostki specjalnej GROM, tylko wtedy, kiedy będziemy uznawani za kraj bezpieczny, stabilny, który posiada potencjał, by odstraszyć potencjalnego agresora, będziemy przyciągać zagraniczne inwestycje.

– Polskę na to stać, Polska miała armię 400-tysięczną w minionej epoce (PRL – dop. red.). Te 300 tysięcy jest wymuszane tak naprawdę przez okoliczności. Niestety, mamy agresora u bram, toczy się wojna, stąd Finlandia, Litwa, Łotwa, Estonia – wszystkie kraje, które graniczą z Rosją, zdecydowanie zwiększyły swoje budżety (tj. nakłady na obronność – dop. red.) i zwiększyły liczbę sił odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Niestety, dopóki nie uda się zneutralizować imperialnych dążeń Rosji, będziemy musieli utrzymywać wydatki związane z bezpieczeństwem na wysokim poziomie, ale nie jest to 15 proc. PKB, jak  to było w czasach  PRL-u, tylko 4 proc., co w dzisiejszych warunkach jest sporą kwotą – powiedział gen. Roman Polko. Dodał, że wizja 300-tysięcznej armii to jednak plan do zrealizowania nie w ciągu 2-3 lat, ale 10.

– Te lata otrzymaliśmy w darze od Ukrainy, która – krótko mówiąc – mocno wykruszyła potencjał sił konwencjonalnych bojowych Rosji. Nie możemy tego czasu zmarnować, musimy budować własne systemy bezpieczeństwa, tym bardziej patrząc na to, co się dzieje na kierunku białoruskim – podkreślił były szef GROM-u

Rekrutacja do szkół wojskowych na rok 2023/24. Ile jest miejsc?

W nadchodzącym roku akademickim najwięcej miejsc ma do dyspozycji Wojskowa Akademia Techniczna – 1018, Akademia Marynarki Wojennej w roku 2023/24 będzie mogła przyjąć 175 nowych studentów. W Akademii Wojsk Lądowych resort obrony przewidział na ten roku 596 miejsc. Lotnicza Akademia Wojskowa zakończyła rekrutację z końcem kwietnia.

– W internetowej bazie zarejestrowanych zostało 1137 kandydatów do uczelni – informuje ppłk Jarosław Wojtyś, rzecznik LAW. W 2023 r. zwiększono limit miejsc do LAW o 55 (do 251) wobec 196 w 2022 r. 

W Polsce każdy, kto chciałby zasilić szeregi armii, ma do wyboru trzy ścieżki: zawodową służbę wojskową, terytorialną służbę wojskową, dobrowolną zasadniczą służbę wojskową oraz dodatkowo – dwa rodzaje służby w rezerwie: aktywną i pasywną rezerwę.

Jak się służy w Polsce – warto znać możliwości, zasady, kwoty, benefity

Jeżeli wybierze dobrowolną zasadniczą służbę wojskową, przejdzie przez 2 etapy służby – 28-dniowe szkolenie podstawowe w jednostce wojskowej lub centrum szkolenia, zakończone przysięgą oraz 11-miesięczne szkolenie specjalistyczne. Wówczas będzie mu przysługiwało wynagrodzenie w okresie szkolenia w wysokości pensji żołnierza zawodowego – 4960 zł brutto, a także prawo do urlopu wypoczynkowego, możliwość wstąpienia do rezerwy aktywnej lub Wojsk Obrony Terytorialnej (po ukończeniu 28-dniowego szkolenia). Będzie miał także możliwość ubiegania się o powołanie do zawodowej służby wojskowej i pierwszeństwo w naborze (po szkoleniu specjalistycznym – do 11 miesięcy).

Na czas służby będzie miał zapewnione zakwaterowanie, wyżywienie, mundur, ekwipunek oraz ubezpieczenie.

Żołnierz Wojskowej Obrony Terytorialnej pełni służbę rotacyjnie (w jednostce wojskowej – co najmniej raz w miesiącu przez dwa dni w czasie wolnym od pracy) lub dyspozycyjnie (poza jednostką wojskową). Służba trwa od roku do 6 lat, można wystąpić o jej przedłużenie.

Żołnierze WOT przechodzą jedno z dwóch rodzajów szkoleń wstępnych. Dla kandydatów, którzy nie byli w wojsku, wynosi ono 16 dni. W trakcie szkolenia szeregowy WOT otrzyma wynagrodzenie – 141,36 zł brutto przez 16 dni szkolenia. W tym czasie będzie mu przysługiwał także dodatek za gotowość w wysokości 496 złotych brutto (po podwyżce w 2023 roku).

Drugi rodzaj szkolenia to szkolenie dla rezerwistów (8-dniowe), które jest wstępem do zasadniczego – trzyletniego okresu szkolenia żołnierzy OT zakończonego certyfikacją i możliwością kontynuacji kariery w wojsku zawodowym.

Na czas trwania służby żołnierz WOT otrzymuje mundur i niezbędny ekwipunek, a także – w trakcie pełnienia służby w JW – bezpłatne wyżywienie (lub równoważnik) oraz ubezpieczenie.

Ponadto za każdy dzień pełnienia służby rotacyjnej otrzymuje wynagrodzenie zasadnicze i dodatki.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów