Niedawno głośno było o wypowiedzi minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, która stwierdziła, że nie zaobserwowała wzrostu cen.
Polityk była gościem stacji Polsat News. – Pani robi zakupy, czy mąż robi zakupy? – pytał Bogdan Rymanowski. – Obydwoje robimy zakupy – odparła minister. – Bolą rachunki? – dopytywał redaktor. – Robimy zakupy poza siecią, w lokalnym sklepie, gdzie te ceny się nie zmieniły, za co jesteśmy też wdzięczni lokalnemu dostawcy – odpowiedziała minister klimatu i środowiska.
Maląg: To mąż robi zakupy
Właśnie o te słowa była pytana w Polsat News minister Maląg. Dariusz Ociepa pytał szefową resortu, czy podobnie jak minister Moskwa ma szczęście robić zakupy w sklepie, w którym ceny nie rosną.
– Sytuacja jest taka jaka jest, w związku z toczącą się wojną za naszą wschodnią granicą, a więc mamy wysoki poziom inflacji i te ceny raczej wzrosły. U mnie zakupy mąż robi, a więc trudno się odnieść, w którym sklepie akurat kupuje, a więc myślę, że pozostawię małżonkowi dokonywanie zakupów – odparła Marlena Maląg.
Dopytywana, czy jej zdanie istnieją takie sklepy, jak z opowieści minister Moskwy, w których ceny nie wzrosły, Maląg odparła: – – Powiedzmy tak, może ceny jakiś artykułów nie wzrosły, inne wzrosły – mówiła minister rodziny i polityki społecznej.
Co dalej z inflacją? Jasna deklaracja ze strony rządu
– W obecnej ścieżce CPI ważne jest to, że inflacja konsumencka spada, po kwietniu będzie to spadek po 1 proc. na miesiąc – ocenia minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. – Ważne jest to, że inflacja spada, po kwietniu będzie to 1 proc. spadku inflacji. To koszty, które ponosimy wszyscy – powiedział minister Buda podczas debaty w trakcie XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) w Katowicach.
Minister podkreślił, że w kraju jest silny rynek pracy, wzmocniony napływem 2 mln Ukraińców, który wpłynął silnie również na stronę popytową koniunktury.
Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 16,1 proc. w ujęciu rocznym w marcu 2023 r. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,1 proc.