Miasto Izium w obwodzie charkowskim przeprowadza derusyfikację nazw ulic. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie fakt, że otrzymują one imiona banderowskich zbrodniarzy. Ostatnio jedną z ulic nazwano na cześć Stepana Bandery, przywódcy OUN-B, a teraz kolejną ulicę przemianowano na ul. Romana Szuchewycza, naczelnego dowódcy UPA, odpowiedzialnego za ludobójstwo na Polakach.
Izium stał się teatrem walk od końca lutego. Od początku kwietnia miasto było pod kontrolą Rosjan. Siły ukraińskie wkroczyły do niego 10 września.
Z informacji agencji Ukrinform podawanych w pierwszym tygodniu grudnia wynika, że w mieście zmieniono nazwy 21 ulic, które miały związek z Rosją. Szef administracji wojskowej miasta podpisał zarządzenie w tej sprawie, a dokument opublikował w mediach społecznościowych zastępca mera Wołodymyr Matsokin. Wcześniej zmieniono nazwy 22 innych ulic. Kolejny, trzeci dekret podpisany przez szefa lokalnych władz Walerego Marczenkę, Matsokin opublikował w poniedziałek. Dotyczy on 19 ulic.
I tak w Iziumie nie ma już m.in. ul. Puszkińskiej, której nadano imię Stepana Bandery. Przypomnijmy, że Ukrainiec został w styczniu 1936 roku skazany przez sąd w Warszawie na karę śmierci za zorganizowanie zamachu na ministra spraw wewnętrznych RP Bronisława Pierackiego. Później zamieniono ją na dożywocie. Bandera jednak został wypuszczony z więzienia we wrześniu 1939 roku.
Bandera był też jednym z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), a od 1940 r. przywódcą Prowodu OUN-B. Ta organizacja była zaś odpowiedzialna za Rzeź Wołyńską.
Inną z ulic przemianowano na ul. Romana Szuchewycza, naczelnego dowódcę Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), przewodniczącego Sekretariatu Generalnego Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej i zbrodniarza wojennego. To Szuchewycz, jako główny dowódca UPA, ponosi bowiem bezpośrednią odpowiedzialność za przyjęcie Rzezi Wołyńskiej jako taktyki walki z Polakami. W wyniku czystki etnicznej przeprowadzonej przez Ukraińców na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej śmierć, w bestialski sposób, zadano około 100 tys. Polaków. Na Wołyniu zamordowano ok. 40-60 tys. Polaków, w Małopolsce Wschodniej – od 20 tys. do 40 tys., a na ziemiach współczesnej Polski od 6 tys. do 8 tys.
Matsokin, jak przystało na przedstawiciela państwa ukraińskiego, nazwał Szuchewycza „wybitnym Ukraińcem”, który wraz ze zmianą nazwy ulicy otrzymał „swoje należne miejsce”.
Nadawanie ulicom i rozmaitym obiektom imion banderowskich zbrodniarzy to na Ukrainie powszechna praktyka. Wcześniej imię Szuchewycza otrzymał stadion miejski w Tarnopolu, mieszczący się przy ul. Bandery. Wówczas nastąpiła reakcja ze strony polskiej – prezydent Zamościa Andrzej Wnuk oświadczył, że jego miasto zawiesza „wszelkie stosunki na niwie samorządowej z władzami Tarnopola”.
– Ufam, że po stronie naszych ukraińskich partnerów nastąpi zrozumienie, że każda inicjatywa dotycząca gloryfikacji zbrodniarzy wojennych rodzi następstwa. Każda taka inicjatywa musi brać pod uwagę uczucia rodzin ofiar i Narodu Polskiego – podkreślił wówczas Wnuk.