Marek Kuchciński w „Berliner Zeitung”: Niemcy powinny w większym stopniu uwzględniać opinie Polski

Niezależny Dziennik Polityczny

We wtorek w dzienniku „Berliner Zeitung” ukazał się tekst autorstwa Marka Kuchcińskiego, marszałka Sejmu VIII Kadencji, obecnie szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Sprawą fundamentalną jest „wytworzenie nowej architektury wzajemnych relacji, w której polskie opinie na temat kluczowych problemów europejskich będą w większym stopniu uwzględniane przez Niemcy” – pisze Kuchciński.

„Niemiecki polityk Wolfgang Schaeuble powiedział niedawno w wywiadzie dla gazety +Handelsblatt+: +Jestem na siebie zły, że nie dostrzegłem zagrożenia, jakie stwarza Rosja. Lech Kaczyński miał rację+. To kolejny raz, kiedy niemiecki polityk przyznaje, że Niemcy myliły się w swojej polityce wobec Rosji i całej Europy Wschodniej i popełniły błąd ignorując ostrzeżenia polskiego prezydenta” – zauważa Kuchciński. Schaeuble był przewodniczącym Bundestagu w latach 2017-21.

„Nie chodzi w tej chwili o szukanie winnych” – podkreśla autor. „Zgadzam się z Wolfgangiem Schaeuble, że nie można obarczać odpowiedzialnością za fiasko polityki Niemiec wyłącznie rządów Angeli Merkel. Cała niemiecka elita polityczna uzależniła się od wizji taniego gazu z Rosji. Sprawą fundamentalną jest natomiast wyciągnięcie wniosków z tej katastrofy i wytworzenie nowej architektury wzajemnych relacji, w której polskie opinie na temat kluczowych problemów europejskich będą przez Niemcy w większym stopniu uwzględniane” – pisze polski polityk.

„Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł Wolfganga Schaeuble opublikowany na łamach polskiego dziennika +Rzeczpospolita+ (19.10.2022) pt. +Jeszcze Europa nie zginęła+. Zachęcał w nim m.in. do wzmocnionej współpracy Francji, Niemiec i Polski, które odnawiając Trójkąt Weimarski powinny objąć przywództwo nad europejską wspólnotą obronną. Polemizował także z dokonaną przez premiera Mateusza Morawieckiego oceną Unii Europejskiej, który wskazał na istnienie w UE systemu oligarchicznego zdominowanego przez Brukselę, Berlin i Paryż. Systemu ignorującego interesy bezpieczeństwa Polski, naruszone wojną Rosji przeciwko Ukrainie. Odrzucił jednocześnie zgłoszone przez Polskę roszczenie reparacji wojennych od Niemiec” – czytamy w tekście.

„Odbieram jego wypowiedzi jako wezwanie do partnerskiego dialogu obliczonego na osadzenie relacji niemiecko-polskich na nowych, trwałych fundamentach” – pisze Kuchcińskiego, odnosząc się do tekstu Schaeuble.

Zdaniem marszałka, „Unia Europejska potrzebuje poszerzenia grona państw będących jej siłą napędową, a Polska jest naturalnym partnerem dla Francji i Niemiec w Europie Środkowej. (…) Dążenie do hegemonii jest obce polskiej tradycji politycznej. W naszej tradycji leży poszanowanie suwerennej równości tak jednostek, jak i narodów, w myśl hasła: +Równi z równymi, wolni z wolnymi+”.

„Trójkąt Weimarski może być formułą o zasadniczym znaczeniu, pomagającym harmonizować różne tradycje i różne podejścia do współpracy i integracji europejskiej. Niezaprzeczalnie w wielu kwestiach wyobrażenia co do dalszego rozwoju Unii Europejskiej są rozbieżne. Trójstronny dialog mógłby jednak wzmocnić zaufanie we wszystkich kierunkach, osłabić obawy i zobiektywizować kwestie konfliktogenne. Najprostszą ścieżką byłoby stopniowe przywrócenie regularności konsultacji politycznych. Należy jednak pilnie stworzyć więcej możliwości dialogu na temat istniejących rozbieżności i odmiennych interesów” – zaznacza Kuchciński.

Polski polityk przedstawił na łamach „Berliner Zeitung” w kilku punktach, jak z polskiej perspektywy widzi przyszłość UE w kontekście stosunków polsko-niemieckich.

„Po pierwsze, fakt gotowości do podjęcia rozmów jest pozytywną przesłanką, w której cenić należy szczerość i odwagę do podejmowania tematów trudnych. Tym bardziej, że istotne założenia polityki bezpieczeństwa i polityki zagranicznej Niemiec ulegają w ostatnich miesiącach rewizji. Dlatego zgadzam się, że powodzenie tego procesu zależy w dużym stopniu od prowadzenia go w dialogu z sąsiadami, zwłaszcza z Polską” – czytamy w tekście.

Po drugie, „dla Polski egzystencjalne znaczenie mają dwie kwestie: zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją oraz reforma Unii Europejskiej. W obydwu współpraca Polski i Niemiec może pełnić zasadniczą rolę. Jednakże w planach obozu obecnie rządzącego w Niemczech kwestie te są prowadzone w sposób trudny do zaakceptowania. Członkostwo Ukrainy w Unii kanclerz (Olaf) Scholz uzależnia od gotowości odejścia od zasady jednomyślności na rzecz systemu większościowego w tych obszarach, które zgodnie z traktatami pozostają nadal prerogatywami państw członkowskich, jak np. polityka zagraniczna i bezpieczeństwa”.

Kuchciński uważa, że taki model rozwoju UE byłby szkodliwy dla integracji europejskiej i prowadził do dominacji państw o większym potencjale głosów, co łączyłoby się z „fatalną dla Europy tradycją dominacji”. Dodaje, że byłoby to sprzeczne z fundamentalną dla UE zasadą pomocniczości i prowadziło do ograniczenia udziału mniejszych państw w procesie decyzyjnym wspólnoty. „Polska nie raz przestrzegała przed łamaniem tych fundamentalnych zasad (…) Obecnie te zasady chronią nas przed zgubnymi decyzjami niektórych ważnych państw UE” – podkreśla.

„Wszystkie państwa członkowskie Unii są demokracjami, a ich rządy rozliczane są przez swych wyborców. Pomysł, że któryś z nich miałby np. zaangażować się w operację wojskową, bo został przegłosowany w Brukseli, jest bardzo niebezpieczny, bo doprowadziłby kolejne państwa do opuszczenia UE” – zauważa Kuchciński. „To państwa członkowskie – cieszące się największą legitymacją demokratyczną – a nie instytucje UE muszą decydować o kierunku i priorytetach działań Unii” – uzupełnia.

„Myślę, że w tym obszarze powinniśmy budować wspólną strategię, pokazując, że mozolnie wypracowana jedność, poszanowanie reguł oraz praw wolności państw członkowskich stanowi w dłuższej perspektywie solidniejszy fundament współpracy niż szybkość czy efektywność podejmowanych decyzji. Paradoksalnie reakcja Unii na rosyjską agresję wobec Ukrainy pokazała, że potrafi ona działać szybko, wprowadzając pakiet sankcji. Było to możliwe, ponieważ wszystkie państwa unijne, niezależnie od potencjału, uznały, że muszą bronić wartości i zasad, które legły u podstaw europejskiej wspólnoty państw” – argumentuje dalej Kuchciński.

Kolejną, trzecią, sprawą podnoszoną przez polskiego polityka są skutki wojny na Ukrainie i jej europejskie konsekwencje. Zdaniem autora tekstu „nowego znaczenia nabiera współpraca państw w basenie Morza Bałtyckiego, a także Czarnego. (…) Dla Polski najważniejsze jest umacnianie wschodniej flanki NATO w sojuszu z USA. Ale jednocześnie ważne jest dla nas budowanie wspólnej europejskiej strategicznej tożsamości w dialogu z Francją i Niemcami”.

Po czwarte, pisze Kuchciński, „zgadzam się z Panem Przewodniczącym (Schaeuble), że nasza energia powinna skupiać się na budowie przyszłości. Ale chyba nikt nie wie tego lepiej niż Niemcy, że jest to możliwe po rozliczeniu zbrodni przeszłości i zadośćuczynieniu im. Niemcy to chyba rozumieją najlepiej i w imię sprawiedliwości rekompensują członkom własnego narodu pokrzywdzonym przez bezprawie systemu politycznego III Rzeszy. Czynią to też wobec wielu innych narodów europejskich w imię pokojowego współżycia. Potrafili wypłacać odszkodowania Francji do 2010 roku jeszcze za szkody z czasów I wojny światowej! Nie dokonali tego natomiast wobec Polaków, używając prawnych zawiłości i politycznych uników. W tej kwestii potrzebujemy odważnych polityków, którzy są w stanie przyjąć trud szczerego pojednania”.

Więcej postów