Ja, moi koledzy, niezależne sądy osądzą tych, którzy takie okrutne prawo ustanowili. I nie można tego nazwać prawem, tylko bezprawiem – mówiła odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej Marzanna Piekarska–Drążek. „Sędzia po raz kolejny przekroczyła granicę apolitycznosci i przyzwoitości. Wstyd” – skomentował sędzia Jakub Iwaniec.
W niedzielę przed siedzibą Sądu Najwyższego w Warszawie odbył się kolejny protest stowarzyszenia sędziów Iustitia pod hasłem „Solidarni z odważnymi sędziami”.
Warszawski sędzia Piotr Gąciarek mówił, że „praworządność to jest nasze prawo do sądu, żeby w sądzie orzekały osoby legalnie powołane, a nie pseudosędziowie”.
Głos podczas wiecu zabrała też sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Marzanna Piekarska-Drążek. – Wystaliście i obaliliście Izbę Dyscyplinarną, przywróciliście do orzekania sędziów Igora Tuleyę, Pawła Juszczyszyna. Już tak niewielu tych sędziów czeka na to… To wszystko jest wasza zasługa – mówiła do zgromadzonych ludzi.
Piekarska-Drążek mówiła też o solidarności z uciekającymi z Ukrainy uchodźcami wojennymi, którym Polacy „pokazali ogromne wsparcia i solidarność”. W kolejnej części swojej wypowiedzi sędzia nawiązała do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i migrantów, którzy próbują nielegalnie przekraczać granicę.
– Jadąc przeczytałam w internecie artykuł o granicy białoruskiej. Pamiętajcie o tym, co tam się dzieje – mówiła. Jak dodała, „na tatarskim cmentarzu pochowano szóstą ofiarę – młodego 21-letniego Mussę, czyli Mojżesza, przed którym nie rozstąpiła się ta rzeka między Białorusią a polska i utonął”. – To jest straszne, okrutne i dramatyczne – kontynuowała.
– Od razu sobie powiedziałam: ja jestem sędzią i jedyne, co umiem robić zawodowo, profesjonalnie, to sądzić przestępców. I ja, moi koledzy, sądy niezależne osądzą tych, którzy takie okrutne prawo ustanowili i nie można tego nazwać prawem, tylko bezprawiem – powiedziała.
Piekarska–Drążek oświadczyła, że będzie sądzić tych, „którzy wydali polecenia od góry dołu, tych, którzy wydali rozkazy”. – Tych, którzy na dole dopuszczają się tego okrucieństwa, z powodu którego ludzie są zaszczuci, stracili prawa ludzkie, prawo do godności i życia Zamarzają w tej chwili w lasach i toną w rzekach. Pamiętajcie o tym wszystkim, to jest straszny cywilizacyjny wyrzut sumienia dla Polski – dodała.
Na koniec stwierdziła, że sędziowie muszą „walczyć o to, co robią już sądy w okręgu białostockim”. – Te sądy wzdłuż granicy mówią, że to jest bezprawie, ale my tutaj też będziemy mieli za co ich sądzić – mówiła.
Do słów sędzi Piekarskiej-Drążek odniósł się sędzia Jakub Iwaniec. „Wprost mówi o procesach karnych dla członków rządu. Sędzia po raz kolejny przekroczyła granicę apolityczności i przyzwoitości. Wstyd” – skomentował.
Kim jest sędzia Piekarska-Drążek
O sędzi Marzannie Piekarskiej-Drążek głośno było we wrześniu, kiedy została przeniesiona z II Wydziału Karnego do III Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Niektóre media przedstawiały ją wówczas na „męczennicę, prześladowaną przez reżim PiS”.
Jednak jak się okazało, o czym informował w komunikacie sąd, „przyczyną przeniesienia sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek nie była treść orzeczeń wydawanych w składach orzekających z jej udziałem. „Przyczyną przeniesienia była odmowa podejmowania przez sędzię czynności orzeczniczych w składach z udziałem sędziów powołanych z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) w kształcie ustrojowym, w jakim KRS funkcjonuje od marca 2018 roku”.
„Oczekiwania Pani sędzi co do wykonywania czynności orzeczniczych w składzie z udziałem (a raczej – bez udziału) określonych sędziów nie mogły zostać zrealizowane w II Wydziale Karnym, bez uszczerbku dla obowiązujących zasad przydziału spraw. W III Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zagadnienie nie pojawia się, wobec orzekania w składach jednoosobowych” – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie SA w Warszawie.
Podkreślono, że wobec odmowy podejmowania czynności orzeczniczych w ramach określonego składu orzekającego „sprawność postępowań w II Wydziale Karnym była zagrożona” . Jak dodano „na Prezesie Sądu spoczywa obowiązek wykorzystania kadr orzeczniczych w sposób racjonalny z uwzględnieniem zaistniałych okoliczności”.
W oświadczeniu obalono także tezę, że sędzia Piekarska-Drążek nie chce orzekać w takich składach, bo wykonuje tym samym wyroki TSUE i ETPCz. SA podkreślił również, że „wobec licznych zapytań, należy wyjaśnić, że decyzja o zwolnieniu Pani sędzi z obowiązku kończenia spraw należy do kolegium Sądu Apelacyjnego, zgodnie z art. 47b § 5 Prawa o ustroju sądów powszechnych”.