Do dramatycznych wydarzeń doszło w Toruniu. Młody mężczyzna, obywatel Ukrainy, zaatakował nożem Polkę idącą do pracy. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut usiłowania zabójstwa.
Do zdarzenia doszło 19 września, ale dopiero teraz ujawniane są szczegóły. Napastnika udało się zatrzymać po ośmiu dniach.
Lokalny portal „Nowości” opisuje kulisy ataku. Doszło do niego przy ul. Balonowej w Toruniu. Kobieta, przez tutejszy lasek, zmierzała do pracy.
Nagle zaatakował ją młody mężczyzna. Zadał kilka ciosów nożem. Szczęście w nieszczęściu, że żaden z nich nie był „celny”, tzn. poza kilkoma draśnięciami kobieta nie doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu.
Obywatela Ukrainy zatrzymano po ośmiu dniach. Pomógł w tym monitoring i jego szczegółowa analiza. Zarówno miejskiego, jak i prywatnego – znajdującego na pobliskich posesjach.
Zatrzymany to 21-letni Pavel V. Jego rodzina mieszka w innej części Polski, a on przybył do Torunia kilka tygodni wcześniej w związku z pracą tymczasową.
Według ustaleń „Nowości”, młody Ukrainiec nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego zaatakował nożem przypadkowo napotkaną kobietę.
„Podejrzany złożył wyjaśnienia, w których jednak podał częściowo odmienne od dotąd ustalonych okoliczności. Wyjaśnienia te będą dalej weryfikowane” – wyjaśnia prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Prokurator zakwalifikował to zachowanie jako usiłowanie zabójstwa tj. o czyn z art. 13 par. 1 kk w zw. z art. 148 par. 1 kk. Grozi za to kara nie mniejsza niż 8 lat więzienia, kara 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie.
Prokuratura dodaje, że leczenie ran u poszkodowanej trwało nie dłużej niż 7 dni. „Nowości” natomiast nieoficjalnie dowiedziały się, że rana miała ok. 6 cm tzw. wkłucia. Szczęśliwie, nie w miejsce newralgiczne, a pomoc medyczna w szpitalu okazała się skuteczna.