Modernizacja czołgów Leopard 2A4 opóźnia się i jest coraz bardziej kosztowna. Z raportu pokontrolnego NIK – do którego dotarła „Rzeczpospolita” wynika, że najpewniej nie zakończy się do końca 2023 r., ale może przeciągnąć się aż do 2028 r.
NIK przeprowadził kontrolę „Modernizacja czołgów Leopard 2A4 przez Konsorcjum Bumar Łabędy i Polską Grupę Zbrojeniową”. Wnioski z tego podstępowania znalazły się w kontroli „Wykonanie budżetu państwa w 2021 w części – Obrona narodowa”.
NIK ocenił negatywnie działania prowadzone przez Ministerstwo Obrony Narodowej oraz szefa Inspektoratu Uzbrojenia na etapie przygotowania i zawarcia umowy na modernizację tych czołgów. Negatywnie oceniła też dotychczasową realizację umowy. Zdaniem NIK Zakład Mechaniczny Bumar – Łabędy nie był przygotowany do zawarcia tej umowy, a pojawiające się w tym roku trudności „zagrażają realizacji przedmiotu umowy do końca 2023 r.”.
Wynikało to m.in. z przedłużenia testów (o 20 miesięcy), uzyskanie zgody na uzyskanie dokumentacji czołgów na potrzeby realizacji umowy (29 miesięcy), konieczność przywrócenia czołgów do pełnej sprawności technicznej (33 miesiące).
Z danych NIK na 1 grudnia 2021 r. wynika, że wykonawca dostarczył 18 sztuk czołgów, czyli 12,7 proc. liczby pojazdów umieszczonych w umowie. NIK zwraca uwagę, że wykonawca nie wywiązał się m.in. z modernizacji symulatorów i trenażerów, opracowania i przekazania pełnej dokumentacji zmodernizowanych czołgów oraz ustanowienia systemu wsparcia logistycznego.
Izba zwraca uwagę, że zagrożona jest rentowność kontraktu. „Wskazane oczekiwania Wykonawcy znacząco podnoszą wartość kontraktu, którego szacowana wartość sięgnęła 3 300 000 tys. zł. Wynikający z umowy termin ukończenia wszystkich prac, tj. do końca 31 lipca 2023 r. w ocenie biegłego powołanego przez NIK jest nierealny” – czytamy w raporcie pokontrolnym.