Podczas czwartkowej debaty w sprawie wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro nie brakowało emocji. Z sejmowej mównicy, z obu stron padały mocne słowa.
Sejm w czwartek debatował w sprawie wniosku złożonego przez posłów: KO, Lewicy, KP-PSL oraz Polski 2050. Chodzi o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
Poseł KO Arkadiusz Myrcha z sejmowej mównicy stwierdził, że: minister Ziobro to najgorszy minister sprawiedliwości w wolnej Polsce. To nie jest opinia, to fakt. Potwierdzają to i statystyki, i oceny Polaków. Zarzucił Ziobrze, że w pod jego rządami postępowania sądowe się wydłużyły i wzrosły wskaźniki przestępstw. Mówił też o złej kondycji prokuratury i jej upolitycznieniu oraz wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości niezgodnie z jego przeznaczeniem.
Poseł Krzysztof Śmiszek (Lewica) stwierdził, że Ziobro to „największy szkodnik sądownictwa ostatnich dekad”.
Do krytyki opozycji odniósł się sam zainteresowany.
– Nie tylko jesteście opozycją totalną, ale przede wszystkim fatalną dla Polski, zgubną dla Polski, zakłamaną, zacietrzewioną, zaciekłą. O tym świadczą wasze ostatnie wystąpienia, tak na komisji, jak i przed chwilą z mównicy sejmowej — powiedział minister.
Ziobro wypomniał także opozycji wystąpienia w na forum europejskim.
Według niego opozycja postępuje „jak ów złodziej, złapany na gorącym uczynku, złapany za rękę, który najgłośniej krzyczy: łapać złodzieja”. „Bo jesteście złodziejami. Te ponad 100 uchwał i rezolucji z komisji PE, z PE, to wasze dzieło i to są konsekwencje, jakie odczuwają dzisiaj Polacy” – dodał Ziobro.
Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Opozycja szybko skomentowała wyniki głosowania.