Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen opowiedziała się za zmianą traktatów europejskich i za rezygnacją z zasady jednomyślności w głosowaniach nad kluczowymi kwestiami w Radzie Unii Europejskiej. Jak podała Polska Agencja Prasowa, 13 państw Wspólnoty, w tym Polska, sprzeciwiło się „nieprzemyślanym i przedwczesnym próbom” zmiany unijnego traktatu.
– Zawsze mówiłam, że zasada jednomyślności w głosowaniach dotyczących niektórych kluczowych obszarów po prostu nie ma już sensu – oznajmiła von der Leyen podczas przemówienia w Parlamencie Europejskim w Strasburgu przy okazji ceremonii podsumowującej Konferencję w sprawie przyszłości Europy.
Przewodnicząca KE opowiedziała się za reformą Unii, w tym „w razie potrzeby” za zmianą traktatów.
Konferencja i raport
Raport, do którego nawiązywała von der Leyen, jest wynikiem rocznych konsultacji z obywatelami prowadzonych przez instytucje UE w ramach procesu zwanego Konferencją w sprawie przyszłości Europy i przedstawia pomysły na zmiany, z których część wymagałaby zmiany traktatów UE – a jest to temat drażliwy – wyjaśniła Agencja Reutera.
Dodała, że 49 propozycji zostanie teraz przeanalizowanych przez Parlament Europejski, rządy UE i Komisję Europejską, która jako jedyna może zaproponować nowe przepisy UE.
– Już w przyszłym miesiącu określimy, co jest potrzebne, aby wprowadzić w życie wasze propozycje i odpowiedzieć najlepiej, jak potrafimy – powiedziała von der Leyen.
Dodała też: – W niektórych obszarach wasze propozycje zachęcają nas do przyspieszenia prac, które już trwają. W innych obszarach już rozpoczęliśmy prace, o które prosiliście.
Szefowa KE wyjaśniła, że propozycje Komisji Europejskiej zainspirowane raportem pojawią się we wrześniu.
Von der Leyen, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi przekazali, że poprą zmiany traktatów, aby UE była bardziej elastyczna w podejmowaniu decyzji. Wiele krajów UE sprzeciwia się temu, argumentując, że to zły moment – podał Reuters.
Sprzeciw 13 krajów
We wspólnym dokumencie, do którego dotarła PAP, 13 państw UE miało wyrazić sprzeciw wobec propozycji zmiany unijnego traktatu. Oprócz Polski były to Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Litwa, Łotwa, Malta, Rumunia, Słowenia i Szwecja.
Nieoficjalny dokument ma być odpowiedzią na ustalenia zakończonej Konferencji w sprawie przyszłości Europy, czyli serii debat ze społeczeństwem obywatelskim na temat wyzwań i priorytetów stojących przed UE.
Przedstawiciele 13 krajów wskazali, że Konferencja była bezprecedensowym przedsięwzięciem demokratycznym i ułatwiła dialog z obywatelami w całej Europie m.in. na temat postrzegania przez nich roli UE w nadchodzących latach. Podkreślili jednocześnie, że wszelkie decyzje dotyczące UE muszą być podejmowane w ramach podziału kompetencji ustanowionego w traktacie UE, a jego zmiana nigdy nie była celem Konferencji.
„Mamy już Europę, która działa”
„Chociaż na tym etapie nie wykluczamy żadnych opcji, nie popieramy nieprzemyślanych i przedwczesnych prób rozpoczęcia procesu zmiany Traktatu. Pociągnęłoby to za sobą poważne ryzyko odciągnięcia energii politycznej od ważnych zadań polegających na znalezieniu rozwiązań problemów, na które nasi obywatele oczekują odpowiedzi oraz radzenia sobie z pilnymi wyzwaniami geopolitycznymi, przed którymi stoi Europa” – czytamy w dokumencie.
Przedstawiciele 13 krajów wskazali, że sposób, w jaki UE radziła sobie z kryzysami w ostatnich latach, w tym z pandemią COVID-19 i agresją Rosji na Ukrainę, wyraźnie pokazały, jak wiele UE może osiągnąć w ramach obecnych ram traktatowych.
„UE działała szybko, aby znaleźć – i wdrożyć – wspólne i skuteczne rozwiązania. Mamy już Europę, która działa. Nie musimy spieszyć się z reformami instytucjonalnymi, aby osiągnąć wyniki. Jeśli chodzi o Konferencję, oczekujemy konstruktywnego zaangażowania się w nadchodzące prace w oparciu o pomysły i życzenia obywateli dotyczące przyszłości Europy” – podsumowano.
Pod koniec kwietnia grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE, do której należy PiS, w akcie protestu wycofała się z Konferencji w sprawie przyszłości Europy. W wydanym oświadczeniu wyjaśniła, że jej zastrzeżenia budził sposób wyboru obywateli uczestniczących w Konferencji, a także jej przejrzystość proceduralna i finansowa.
Według EKR organizatorzy wydarzenia „metodycznie forsowali program zwiększenia uprawnień instytucji unijnych i większej centralizacji władzy w UE” m.in. poprzez manipulacje przy doborze ekspertów czy interpretacji tzw. rekomendacji obywatelskich.