– W ogóle uważam to za straszny skandal, że taki gość, który był kanclerzem Niemiec, poszedł do pracy jak przewodniczący czy członek rady nadzorczej ruskiej firmy – tak premier Mateusz Morawiecki odnosił się do sylwetki byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera. – To jest coś strasznego – grzmiał Morawiecki. Była to reakcja na pytanie jednego z internautów, który zapytał premiera m.in. o to, czy szef rządu podałby rękę Schroederowi.
Na swoim profilu na Facebooku Mateusz Morawiecki zorganizował w piątkowy wieczór Q