W piątek po południu RMF FM i TVN 24, powołując się na ustalenia specjalnego zespołu działającego w NIK, podały, że eksperci wykryli tysiące ataków za pomocą szpiegowskiego systemu Pegasus na komputery, telefony i serwery należące do pracowników tej instytucji. Zainfekowanych miało zostać ponad 500 urządzeń. Doniesienia te częściowo potwierdzał rzecznik NIK, który chwilę później mówił o tysiącach „incydentów” , jednak zastrzegł, że ze szczegółowymi informacjami wstrzyma się do zaplanowanej na poniedziałek konferencji prasowej.
Onet poznał metodologię, która została przyjęta przez ekspertów NIK . Na podstawie listy internetowych witryn — które wedle Amnesty International i CitizenLab były wykorzystywane przez Pegasusa do ataków — przedstawiciele NIK zidentyfikowali adres i numer IP łączący go z siecią. Jednocześnie na liście numerów telefonicznych zarejestrowanych na NIK w sieci T-Mobile sprawdzili próby „nieznanych ataków” z takiego adresu IP. Stąd właśnie — ich zdaniem — kilka tysięcy ataków, które miały być dokonywane automatycznie po losowo wybranych numerach. Onet nie jest w stanie zweryfikować tych zarzutów NIK.
Zdaniem rzecznika ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna doniesienia o tysiącach ataków są „groteskowe”, a „informacje płynące z NIK to już zupełny odlot”.
„Inspirowane przez Mariana Banasia doniesienia medialne traktujemy jako próbę rozpętania politycznej histerii, której celem jest de facto uniknięcie przez Mariana Banasia odpowiedzialności przed sądem” – napisał Żaryn w wydanym w piątek po południu oświadczeniu.
Sprawę skomentował także wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik. „Oczekuję, ze Prezes NIK złoży bez zbędnej zwłoki zawiadomienie do prokuraturywraz z materiałami świadczącymi o masowej inwigilacji jego instytucji. Przypomnętylko, że kto zawiadamia o przestępstwie, wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, popełnia przestępstwo” – napisał.
Według byłego szefa PO Borysa Budki, jeśli doniesienia o inwigilowaniu NIK się potwierdzą, to „będzie to dowód że Polską rządzi zorganizowana grupa przestępcza robiąca wszystko, by nikt nie był w stanie jej kontrolować”.
„Po takiej informacji rząd powinien natychmiast podać się do dymisji” – uważa wicemarszałek Sejmu z ramienia KO Małgorzata Kidawa-Błońska.
Posłanka KO Katarzyna Lubnauer pyta, czy NIK kupi swoim pracownikom Nokie 3310.
„Kupili nielegalnie, podsłuchiwali nielegalnie, ale legalnie i zgodnie z prawem pójdą siedzieć, niebawem” – napisał poseł Lewicy Tomasz Trela.
„Czyli oprócz zwalczania opozycji Pegasus miał za zadanie chronić złodziei przed kontrolerami” – komentował adwokat Roman Giertych. Włamania na jego telefon przy pomocy Pegasusa potwierdzili w grudniu kanadyjscy eksperci z ośrodka CitizneLab.
Sceptycznie do doniesień o inwigilacji pracowników NIK podchodzi ekspert od cyberbezpieczeństwa Łukasz Olejnik. „Obecnie dużo wątpliwości, stąd ostrożność. Pytanie kluczowe: dlaczego mielibyśmy w to wierzyć? Nie znam kompetencji informatyków NIK w tym obszarze, ale >>500 urządzeń<< Pegasusem brzmi na niezwykle dużo. Chodzi tu więc o precedens w skali świata" - napisał.