PiS chce zbudować alternatywny blok wobec establishmentu europejskiego, który spowoduje, że UE nie stanie się projektem państwowopodobnym – tak o spotkaniu w Madrycie w TOK FM mówił prof. Tomasz Słomka z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.
Mateusz Morawiecki, jako wiceszef ugrupowania, reprezentował Prawo i Sprawiedliwość na szczycie europejskich partii konserwatywnych i prawicowych w Madrycie. Ten odbył się pod hasłem: „Obronić Europę”.
Jak wskazywał prof. Tomasz Słomka z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, gdyby to spotkanie tłumaczyć z perspektywy PiS, to chodziło o to, by „przekonać opinię publiczną, że PiS jest w stanie zmobilizować swoich sojuszników, partie nacjonalistyczno-populistyczne, do poparcia Ukrainy w sytuacji zagrożenia ze strony Rosji”. Ale, jak od razu zastrzegł, sytuacja jest bardziej skomplikowana. – Prawo i Sprawiedliwość buduje niespójną politykę. Z jednej strony mówimy o ochronie Ukrainy, dylematach naszych relacji z Białorusią, w tle jest oczywiście Rosja. Z drugiej – prowadzimy ożywiony flirt z partiami, które Rosji w Europie chciały dużo. I są, w jakiej mierze – mniej lub bardziej – np. finansowo uzależnione od Kremla – mówił ekspert.
Zobacz też: Hiszpański europoseł: spróbujemy zmienić władze w Polsce
To, zdaniem gościa TOK FM, pokazuje też, że PiS „chce zbudować alternatywny blok wobec establishmentu europejskiego. – Taki, który spowoduje, że UE nie stanie się projektem państwowopodobnym, że będzie można w ramach poszczególnych państw unijnych budować autonomiczne porządki i nikt ich nie będzie kwestionował – mówił.
Zdaniem prof. Tomasza Słomki to przede wszystkim efekt tego, że PiS czuje się uciemiężone traktatami unijnymi, które narzucają określone wartości, jak praworządność, demokracja czy np. godność ludzka. Samo z kolei „chciałoby, by UE była bankomatem, dobrym dostarczycielem różnych dóbr, ale niekoniecznie mieszało się do wewnętrznych spraw i wewnętrznego porządku”. – Tyle, że nie załatwi tej sprawy z socjalistami, chadekami i musi budować alternatywne większości. Sięga więc tak naprawdę po pokłady polityczne, które są antyeuropejskie, prorosyjskie, co wprowadza nas w niemały kłopot w relacjach międzynarodowych – skwitował.