Jarosław Gowin wraca po ciężkiej chorobie. Ujawnia, czego „Kaczyński nie był w stanie znieść”

Jarosław Gowin wraca po ciężkiej chorobie

Jarosław Gowin, były wicepremier, wraca do polityki. Po dwóch miesiącach ciężkiej choroby ujawnia, skąd ona się wzięła i za jakie decyzje zapłacić musiał własnym zdrowiem. Uchyla też rąbka tajemnicy na temat swych dalszych politycznych planów i działań Jarosława Kaczyńskiego. – Kaczyński nie był w stanie znieść, że ktoś wyznaczył granice jego władzy – mówi Gowin.

Po dwóch miesiącach do polskiej polityki wraca Jarosław Gowin, niegdyś wicepremier i trzeci koalicjant PiS. W wywiadzie dla TVN 24 opowiedział o strasznej chorobie, która posłała go do szpitala.

Jarosław Gowin po raz pierwszy od czasu trafienia do szpitala pojawił się publicznie. W rozmowie na antenie TVN 24 przyznał, że pokonała go ciężka depresja, której pierwsze objawy zaczęły pojawiać się już w połowie ubiegłego roku.

– Zaczęło się kilka miesięcy wcześniej. Ja po prostu nie spałem albo spałem po dwie, trzy godziny na dobę. A to wszystko po kilkunastu godzinach pracy w ministerstwie, a po odejściu z rządu – w partii — wspomina Gowin.

Bezsenność i ciągła walka polityczna spowodowały, iż pogrążał się w coraz bardziej intensywnej pracy, a jednocześnie odsuwał od ludzi. Gowin wprost przyznaje, że uciekł w samotność. Nie chciał jednak się poddać własnemu zdrowiu, w krótkim czasie schudł 8 kilogramów i coraz bardziej zamykał się w sobie.

— Po prostu to bagatelizowałem. Powtarzałem sobie: Ja nie dam rady? Z bezsennością nie dam rady? — mówi Gowin.

Wreszcie coś pękło. Były wicepremier na miesiąc trafił do szpitala, a przez kolejny miesiąc poddawał się rehabilitacji. Po tych przeżyciach zamierza wrócić do polityki.

Z perspektywy wielu miesięcy Jarosław Gowin widzi już, kiedy zaczęły się jego największe problemy polityczne. Momentem przełomowym miał być sprzeciw Porozumienia w sprawie organizacji „wyborów kopertowych” w maju 2020 roku.

— Cel Kaczyńskiego był prosty: rozmontować mi partię i zbudować w Sejmie większość beze mnie. A że nie udało się tego zrobić zwykłymi metodami, sięgnęli po przekupstwo, po haki, naciski, po zastraszanie i groźby zwolnienia z pracy – przyznaje Gowin.

Gdy przed rokiem grupa działaczy Porozumienia z Adamem Bielanem na czele wszczęła w partii rokosz, Gowin miał udać się bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego. Od prezesa PiS miał usłyszeć: „Chyba nie sądziłeś, że puszczę ci płazem to, co zrobiłeś rok temu”.

— Kaczyński nie był w stanie znieść, że ktoś wyznaczył granice jego władzy – wspomina szef Porozumienia.

Konflikt miał się zaostrzyć w chwili, gdy Porozumienie sprzeciwiło się niektórym zapisom „Polskiego Ładu”. Niedługo potem nastąpiła dymisja.

Dziś Jarosław Gowin nie potępia wszystkich decyzji, które podejmował razem z PiS. Za największe osiągnięcia wspólnych rządów z lat 2015-19 uznaje uchwalenie programu 500 , obronę tradycyjnych wartości, a także zablokowanie fali nielegalnej migracji.

Będąc już po stronie opozycji, zamierza budować centrową siłę, która przeciągnie na swoją stronę część dotychczasowych wyborców PiS. O współpracy rozmawiał już z Szymonem Hołownią i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.

— Zdaję sobie sprawę, że w oczach wielu jestem obciążony współpracą z PiS. Do końca kadencji pozostanę w opozycji. Ale to nie znaczy, że nie będę w konkretnych, pojedynczych sprawach popierać rządu – deklaruje Jarosław Gowin.

Ujawnia też, iż Jarosław Kaczyński najbardziej boi się utraty władzy. Gdy to nastąpi, zdaniem Gowina, nastanie „czas rozliczeń, komisji śledczych, dochodzeń prokuratorskich”.

— Dlatego jest tak zdeterminowany, żeby utrzymać władzę za wszelką cenę – diagnozuje były wicepremier.

Jarosław Gowin przez dwa miesiące walczył z ciężką chorobą.

FAKT.PL

Więcej postów