Minister zdrowia do dymisji?! Senator PiS wprost: „Niedzielski się nie sprawdza”

Minister zdrowia do dymisji?! Senator PiS wprost: "Niedzielski się nie sprawdza"

To może być polityczny wstrząs. Coraz głośniej mówi się bowiem o dymisji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Powiedział dziś o tym senator PiS Jan Maria Jackowski, który gościł w programie „Express Biedrzyckiej”. – Mogę pani powiedzieć, że w środowisku PiS dojrzewa przekonanie, że minister Niedzielski nie sprawdza się na swojej funkcji, a Rada Medyczna powinna być wymieniona – zdradził polityk PiS. – Minister Niedzielski swoimi wypowiedziami quasi-politycznymi, próbując prowadzić własną politykę, występuje często przeciwko części własnego zaplecza politycznego w Sejmie pokazuje, że nie ma kwalifikacji politycznych do pełnienia tej funkcji – dodaje Jan Maria Jackowski i zapowiada, że „zdaniem części osób w obozie rządzącym, potrzebna jest korekta personalna w ministerstwie”.

Czy to oznacza rychłą dymisję Adama Niedzielskiego? – Trzeba mieć oczy i uszy otwarte. Decydujące znaczenie będzie miała wola kierownictwa naszego obozu. Sytuacja jest trudna – odpowiada senator PiS.

Kamila Biedrzycka: Jako członek klubu PiS przyłącza się pan do przeprosin premiera za chaos związany z Polskim Ładem?

Jan Maria Jackowski: Władza powinna przeprosić opinię publiczną i naprawić wyrządzone szkody. Przede wszystkim brak stabilizacji, bo jeśli komuś gwałtownie zostały zmniejszone dochody, to może mieć poczucie, że traci zaufanie do państwa. Nie było kampanii informacyjnej, nie przedstawiono szczegółów – wszystko było zrobione na chybcika. Ja głosowałem za tym, aby ta reforma weszła od 1 stycznia 2023 r. To była kluczowa poprawka Senatu. Nie przesądzam, że wszystkie rozwiązania w Polskim Ładzie są złe, bo niektóre są akurat bardzo dobre, ale jest cały szereg takich, które są niechlujstwem prawnym – nieprecyzyjnym i budzącym szereg niedogodności dla bardzo wielu ludzi. Dlatego też złożyłem interpelację senacką do pana premiera, w której pytam czy rząd planuje wprowadzenie, na cito, kompleksowej ustawy czyszczącej. Bo to, co jest zaszyte w Polskim Ładzie, prawdopodobnie będzie jeszcze wychodzić przez kolejne tygodnie.

– Podatnik nie ma dziś jednolitej wykładni dotyczącej systemu podatkowego. Czy w związku z tym powinien obowiązywać jakiś rodzaj „abolicji” dla osób, które popełnią ewentualne błędy w rozliczeniu ze skarbówką?

– Jak najbardziej zgadzam się z takim postulatem. To jest oczywista sprawa. Szczególnie w stosunku do tych osób, które prowadzą działalność gospodarczą. One są szczególnie narażone, bo to jest ta druga część Polskiego Ładu, która jest jeszcze bardziej zawiła i skomplikowana. (…) Służby legislacyjne Sejmu powiedziały w swojej opinii, że jest tyle błędów, że w zasadzie najlepiej byłoby tej ustawy nie procedować. A przez Sejm przeszło to przez 24 godziny. (…) Z tego punktu widzenia trudno winić obywateli za to, że są w tej chwili w szoku. Trzeba to było po prostu zrobić za rok, przygotować, zrobić potężną kampanię informacyjną. Tak wprowadza się reformę podatkową.

– PiS miał w programie maksymalne uproszczenie systemu podatkowego i z tym hasłem szedł do wyborów. Nie ma to chyba wiele wspólnego z Polskim Ładem?

– To prawda. Na zdrowy rozum widać, że jest sprzeczność między deklaracją programową a praktyką. Pojawiają się zresztą zakulisowe spekulacje jakoby było rozważane zawieszenie Polskiego Ładu na jakiś czas. Trudno to sobie wyobrazić z punktu formalno-prawnego, ale to doskonale pokazuje stan nastrojów. Prawdopodobnie nawet urzędnicy w ministerstwie finansów do końca nie zdają sobie sprawy co jest w tym pakiecie zaszyte.

– Kto w takim razie to wie?

– Przede wszystkim była presja polityczna. Premier Morawiecki mówił, że to jest rewolucyjna zmiana, inni mówili, że to niebywałe osiągnięcie, jakby amerykański sen miał się spełnić w polskich realiach. Przecież takie były propagandowe przekazy.

– Tylko dlaczego się z Polskim Ładem tak spieszono, skoro teraz skutek jest odwrotny do zamierzonego?

– Chodziło przede wszystkim o kwestie polityczne, czyli pokazanie, że obóz rządzący dba o osoby o średnich i niskich dochodach, zgodnie z tym, co deklarował i robił do tej pory. Chciano jak najszybciej z tym programem wyjść, żeby poprawić notowania. (…) Była straszliwa presja czasu, a jeszcze nałożyła się na to inflacja i teraz dla znacznej części społeczeństwa Polski Ład oznacza drożyznę. To się wszystko razem zlało. To, co miało być wielkim sukcesem obozu rządzącego, w tej chwili jest kłopotem. I to bardzo poważnym kłopotem.

– Zagłosował pan – wbrew rekomendacji swojego klubu – za powołaniem w Senacie nadzwyczajnej komisji ds. wyjaśnienia afery Pegasusa. Dlaczego?

– Rozmawiałem z szefem klubu senackiego PiS i powiedziałem, że moim zdaniem w interesie obozu rządzącego i polskiego państwa jest pełne, transparentne i kompleksowe wyjaśnienie tej sytuacji. Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny – zamiatanie tego pod dywan, udawanie, że niczego nie ma, albo obśmiewanie, że to jakaś konsola dla dzieci z lat 90. pokazuje tylko, że w tej sprawie jest coś dziwnego. Nie ma jednej, wspólnej wersji co do tego, co się wydarzyło, a to właśnie w interesie obozu rządzącego jest wyjaśnienie tej sprawy. W przeciwnym wypadku będą stawiane zarzuty – które będą miały jakąś podstawę – że nie ma standardów demokratycznych w Polsce, takich, jakie powinny być, chociażby w kontekście procesu wyborczego. I to już jest poważna sprawa, która będzie rzutować na opinię Polski na arenie międzynarodowej.

– Minister Niedzielski jest za obowiązkowymi szczepieniami nauczycieli, minister Czarnek się sprzeciwia, a małopolska kurator oświaty sugeruje, że są eksperymentem medycznym. Sejmowa komisja zdrowia pozytywnie opiniuje projekt pozwalający pracodawcom weryfikację paszportów covidowych wśród pracowników, ale nie trafia od pod obrady Sejmu. Chwilę wcześniej premier, prezes PiS i wicemarszałek Sejmu spotykają się z posłami o antyszczepionkowych poglądach. Mamy ponad 100 tys. ofiar śmiertelnych pandemii. O co w tym wszystkim chodzi?

– Ja nie wiem jaka jest przyczyna odroczenia pracy nad tym projektem. (…) Zgadzam się z dr. Grzesiowskim, który mówi, że sposobem na to, żeby zmniejszyć liczbę zgonów w Polsce jest przede wszystkim podjęcie procedur leczniczych w stosunku do zakażonych osób, które przebywają w domu i czekają na rozwój sytuacji bez stosownej opieki medycznej…

– …i nie ma pan problemu z tym, że strategia rządu idzie wbrew rekomendacjom ministra zdrowia i Rady Medycznej przy premierze?

– (…) Mogę pani powiedzieć, że w środowisku PiS dojrzewa przekonanie, że minister Niedzielski nie sprawdza się na swojej funkcji, a Rada Medyczna powinna być wymieniona. (…) minister Niedzielski swoimi wypowiedziami quasi-politycznymi, próbując prowadzić własną politykę, występuje często przeciwko części własnego zaplecza politycznego w Sejmie pokazuje, że nie ma kwalifikacji politycznych do pełnienia tej funkcji.

– Ale minister zdrowia powinien chyba dbać o zdrowie i życie obywateli, a nie interesy własnego zaplecza politycznego.

– I dlatego, zdaniem części osób w obozie rządzącym, potrzebna jest korekta personalna w ministerstwie…

– …czyli mamy się spodziewać dymisji?

– Ja tego nie mówię, ale trzeba mieć oczy i uszy otwarte. Decydujące znaczenie będzie miała wola kierownictwa naszego obozu. Sytuacja jest trudna.

Rozmawiała Kamila Biedrzycka

Więcej postów