Prezydent w ubiegłym tygodniu podpisał rozporządzenie o podwyżkach wynagrodzeń podsekretarzy stanu, ale od ich poziomu uzależnione są pensje innych osób piastujących najwyższe urzędy państwowe. W ten sposób premier, ministrowie i parlamentarzyści od sierpnia zarobią nawet kilkanaście tysięcy złotych więcej . Oprócz tego grupa posłów PiS zapowiedziała złożenie projektu ustawy, który zapewni wzrost pensji prezydenta i byłych prezydentów oraz samorządowców .
Jednak w ramach nowych propozycji nie znalazła się kwestia wynagrodzenia dla pierwszej damy, której status od lat pozostanie nieuregulowany. Mimo to, w mediach społecznościowych pojawiło się dziesiątki wpisów w tej sprawie.
„Agata Duda będzie otrzymywała pensję w wysokości 18 tys. zł. Wg mnie za dużo o 18 tys. A może się mylę?”; „Za co Duda Agata ma dostawać 18 tysięcy? Czy od teraz będzie płaciła za wszystko czy nadal lud pracujący miast i wsi będzie jej wszystko finansował jak dotychczas?” – to tylko przykładowe posty. Wielu z nim towarzyszy tabelka pokazująca skalę podwyżek.
Nie odwołuje się ona jednak do najnowszych propozycji. O 18 tys. zł pensji dla Agaty Dudy mówił projekt ustawy z sierpnia 2020 r., który zakładał podwyżki dla najważniejszych osób w państwie.
„Jakkolwiek osoba małżonka Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie jest osobą zajmującą kierownicze stanowisko państwowe, to jednak realizuje, jak dotąd nieodpłatnie, ważne zadania o charakterze reprezentacyjnym i wspomagającym Prezydenta RP, także kosztem własnej kariery zawodowej i czasu prywatnego” – informowano w uzasadnieniu nowych przepisów. Z powodzeniem przeszły wówczas przez Sejm, także z poparciem opozycji, która po fali krytyki odrzuciła propozycje w Senacie. Prace nad projektem zostały porzucone.
Z nieoficjalnych informacji wynikało, że pierwsza dama nie była zainteresowana otrzymywaniem tak wysokiego wynagrodzenia. Miała być za to zwolenniczką opłacania jej składek ZUS za czas, kiedy rezygnuje z pracy zawodowej.