Podczas szczytu Rady Europejskiej szefowie rządów krajów członkowskich Unii Europejskiej przyjęli nowy cel redukcji CO2 na rok 2030. – Porozumienie w takim kształcie będzie się wiązało z szybszą likwidacją górnictwa – komentuje dla portalu WNP.PL Paweł Kołodziej, przewodniczący Federacji Związku Zawodowego Górników JSW.
Podczas ostatniego szczytu Rady Europejskiej szefowie rządów krajów członkowskich Unii Europejskiej przyjęli nowy cel redukcji CO2 na rok 2030. Rada zadecydowała, że cel ten wyniesie co najmniej 55 proc. w stosunku do roku 1990.
To niekorzystne dla polskiego górnictwa
– Trzeba jasno powiedzieć, że porozumienie klimatyczne w takim kształcie nie jest korzystne dla polskiego górnictwa – komentuje dla portalu WNP.PL Paweł Kołodziej, przewodniczący Federacji Związku Zawodowego Górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). – Będzie się bowiem wiązało z szybszą likwidacją górnictwa niż to było ustalone 25 września 2020 roku, gdzie w porozumieniu między rządem a związkami zapisano, że ostatnia kopalnia Polskiej Grupy Górniczej ma zakończyć wydobycie w 2049 roku. Podwyższenie celu klimatycznego musi się skończyć tym, że polskie górnictwo będzie szybciej likwidowane – dodaje Paweł Kołodziej.
Wskazuje przy tym, że stoi to w kontrze do umowy społecznej, jaka ma być niebawem zawarta pomiędzy związkami zawodowymi, samorządami a rządem.
– Proponowane na dziś 200 mld zł, które mają być przeznaczone na transformację energetyczną na pewno nie wystarczy. I tempo transformacji, jakie zostanie wymuszone tym podwyższonym celem klimatycznym na pewno będzie nas dużo więcej kosztować – ocenia Paweł Kołodziej.
Rosną obawy
Jednocześnie zaznacza, że podwyższenie cele klimatycznego musi w konsekwencji przełożyć się na przyspieszenie procesu odchodzenia od węgla. A to rodzi coraz większe obawy i coraz większy niepokój o tempo zmian, skutki tych zmian oraz koszty społeczne.
– Z jednej strony rząd wskazuje, że chce podpisać umowę społeczną, która będzie bezpieczna dla regionów najbardziej zagrożonych ekonomicznie transformacją energetyczną, a z drugiej strony godzi się na bardzo restrykcyjne cele klimatyczne – podkreśla Paweł Kołodziej. – Wydaje się, że te działania rządu są niespójne. Na pewno podczas rozmów o umowie społecznej ten problem zostanie podniesiony przez stronę społeczną. I podpisanie umowy w tym kontekście może być problematyczne – podsumowuje Paweł Kołodziej.