„Piątka dla zwierząt” wprowadziła zamęt w szykach PiS. Ustawa, która była oczkiem w głowie szefa partii Jarosława Kaczyńskiego, nie przypadła do gustu wszystkim członkom Zjednoczonej Prawicy. Aż 15 posłów zostało zawieszonych w prawach po tym, jak zagłosowali w Sejmie przeciwko temu projektowi. Jak zdradzają politycy, może to spowodować rozłam w partii rządzącej.
Wśród zawieszonych posłów znalazł się również Jan Krzysztof Ardanowski (59 l.), który jednocześnie pożegnał się z funkcją ministra rolnictwa.
Jak się okazuje, wraz z piątką innych posłów polityk może opuścić szeregi klubu PiS. – Jest to rozważane, są rozmowy. Wszystko zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja z ustawą dotyczącą zwierząt – mówi w rozmowie z Faktem poseł PiS Lech Kołakowski (57 l.). Pomysł odejścia z klubu potwierdzają inni posłowie, zawieszeni wcześniej przez kierownictwo partii. – Jeżeli nie ma refleksji, każdy pójdzie własną drogą. Część posłów znajdzie sobie inne partie polityczne, a ci którzy tego nie zrobią – tak jak ja, zawsze mogą się wycofać z polityki – mówił Ardanowski w rozmowie z Interią.pl. Obecnie Zjednoczona Prawica ma 235 mandatów. Odejście sześciu posłów sprawiłoby, że partia rządząca straciłaby większość w Sejmie. Pytany o to rzecznik rządu Piotr Mueller (31 l.) stwierdził, że „nic mu na ten temat nie wiadomo” i dodał, że jest przekonany, iż Jan Krzysztof Ardanowski „popiera Zjednoczone Prawicę”.
Prace nad „piątką dla zwierząt” trwają
Następca Jana Krzysztofa Ardanowskiego, krytykowany przez rolników Grzegorz Puda, oznajmił, że prace nad modyfikacją projektu ustawy o ochronie zwierząt wciąż trwają. Jak mówi, dokument ma częściowo uwzględniać poprawki Senatu i ujednolicić przepisy w związku z tworzeniem Inspekcji Ochrony Zwierząt. Większość rozwiązań ma być jednak zachowana.
– Ostatecznie polskiemu rolnikowi może bardziej opłacać się produkcja mięsa z ubojem tradycyjnym – zaznaczył Puda, tym samym zaprzeczając głosom sprzeciwu wobec ustawy futerkowej.
– Pracujemy nad ustawą o ochronie zwierząt. Będziemy uwzględniać różne postulaty i perspektywy. Kiedy projekt trafi do Sejmu, jako posłowie, zajmiemy się nim wspólnie. Każdy będzie mógł się wówczas odnieść i zgłosić swoje ewentualne zastrzeżenia – poinformowała Interię rzecznik PiS Anna Czerwińska.