Od czerwca na rządowych stronach pojawiają się komunikaty zachęcające do zainstalowania aplikacji ProteGO Safe, której celem jest pomoc w ustaleniu, czy w ciągu ostatnich 14 dni mieliśmy kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Choć aplikację od czerwca pobrało ponad milion osób, to uruchomiły ją zaledwie… 72 osoby. Oznacza to, że aplikacja, której stworzenie i utrzymanie kosztowało majątek, jest prawie całkowicie nieskuteczna.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba przygotowali interpelację dotyczącą działania aplikacji ProteGO Safe, która powstała, aby pomóc w walce z koronawirusem. Odpowiedź, którą otrzymali wprawia w osłupienie.
Wynika z niej, że choć aplikację od 9 czerwca do 14 października pobrało ponad 1 mln 29 tys. osób, to w okresie od 31 lipca do 14 października uruchomiły ją zaledwie 72 osoby. Brakuje też danych, które pozwoliłyby odpowiedzieć na pytanie, czy ktokolwiek uruchomił aplikację wcześniej.
Jak informował Business Insider, koszt stworzenia aplikacji ProteGO Safe to 2,551 mln zł, a na jej miesięcznie utrzymanie potrzeba ponad 136,5 tys. zł Zdaniem posła Dariusza Jońskiego pieniądze wydane na uruchomienie aplikacji zostały wyrzucone w błoto.
Aplikacja ProteGO Safe ma za za zadanie analizowanie otoczenia i pobieranie informacji dotyczących jej użytkowników, którzy poinformowali, że są zakażeni koronawirusem. Dzięki temu osoby, które w ciągu ostatnich czternastu dni miały kontakt z zakażonym, teoretycznie powinny otrzymać powiadomienie. Aplikacja nie ujawnia danych osobowych zakażonych osób.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza” niemiecka aplikacja Corona-Warn-App, która działa na podobnych zasadach, jak ProteGO Safe, została od lipca do września pobrana ponad 18 mln razy oraz 400 tys. razy za granicą. Za jej pośrednictwem ok. 1,2 mln osób otrzymało też wyniki testów na koronawirusa.
Zobacz także:
Choć pobrało ją ponad milion osób, mało kto z niej korzysta.
Jak wynika z odpowiedzi na interpelację, aplikację uruchomiły do tej pory 72 osoby.
Aplikację można zainstalować na smartfonach.
Celem aplikacji jest ustalanie, czy dana osoba kontakt z osobą zakażoną koronawirusem.
Mało kto z niej jednak korzysta.
Czy pieniądze wydane na aplikację zostały zmarnowane?