Prezydent Andrzej Duda był i jest politykiem prawicowym. Wywodzi się ze środowiska konserwatywnego, często podkreślał swe przywiązanie do wiary, w kampanii wyborczej mówił o wzmacnianiu instytucji rodziny i walce z hasłami środowisk LGBT. Nie dziwi więc jego stosunek do tzw. aborcji eugenicznej. W wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” jeszcze raz zadeklarował się jako przeciwnik takiego przerywania ciąży, które jest motywowane nieuleczalnym stanem chorego płodu. Prezydent ustosunkował się też do innych spraw, które w ostatnim czasie budziły silne emocje w społeczeństwie. Mówił np. dlaczego jego ostatnie przywitanie z prezesem PiS wyglądało tak, a nie inaczej…
Wywiad z Andrzejem Dudą w „Dzienniku Gazecie Prawnej” ukazał się w dzień po kontrowersyjnym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Ten bowiem zdecydował w czwartek o niezgodności z ustawą zasadniczą przepisów dotyczących dopuszczalności aborcji w przypadku podejrzenia choroby lub upośledzenia dziecka. Co o tzw. aborcji eugenicznej sądzi głowa państwa? Tu nie ma zaskoczenia: – Uważałem i uważam, że każde dziecko ma prawo do życia – powiedział w wywiadzie prasowym prezydent. Podkreślił, że – jego zdaniem – aborcja z tzw. względów eugenicznych nie powinna być w Polsce dozwolona.
Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński. Uścisk bez rękawiczki
Ciekawym fragmentem rozmowy z prezydentem był też ten, w którym Andrzej Duda wrócił do głośnych gratulacji dla Jarosława Kaczyńskiego. Wręczając prezesowi PiS nominację na wicepremiera, prezydent zdjął rękawiczkę. Niektórzy twierdzili, że złamał wówczas zasady reżimu sanitarnego. – Pan premier Kaczyński wyciągnął do mnie dłoń. Rzeczywiście nie miał rękawiczek. Uznałem więc, że ja powinienem zdjąć swoją – powiedział Duda. Dodał, że jego reakcja wynikała z elementarnej kultury.
Dopytywany, dlaczego Kaczyński nie stanął do wspólnego zdjęcia podczas zaprzysiężenia, prezydent odparł: – Nie wiem, proszę zapytać o to premiera Kaczyńskiego. To było wspólne zdjęcie. Wszystkich nas. Kto chciał, brał w nim udział. (…) Zdjęcie robi ten, kto chce. Poza tym, mam wiele wspólnych zdjęć z premierem Kaczyńskim. Nie brakuje mi ich – stwierdził Andrzej Duda.
Czy Andrzej Duda nie chce odgrywać kluczowej roli w polityce?
Prezydent w wywiadzie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” nie zgadza się z zarzutami krytyków jakoby jego druga kadencja prezydentury miała być pasywna. Nie uważa siebie za polityka, który usunął się w cień. Wciąż uważa, że odgrywa kluczową rolę w polskiej polityce. – Jestem. Nie zniknąłem. To normalne, że w kampanii polityk jest dużo częściej eksponowany w mediach. Teraz ta uwaga jest przesunięta gdzie indziej. Ja jednak każdego dnia intensywnie pracuję na rzecz najważniejszych polskich spraw – podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent podkreśla w wywiadzie, że jest w stałym i regularnym kontakcie z premierem, ministrem zdrowia, głównym inspektorem sanitarnym oraz wszystkimi ekspertami, którzy uczestniczą w walce z pandemią.
Andrzej Duda zauważa, że obecnym obowiązkiem prezydenta jest dbanie o relacje międzynarodowe. – Współpraca gospodarcza z innymi krajami jest jeszcze istotniejsza właśnie w czasach pandemii. Mam wrażenie, że część ludzi zapomniała o tym bardzo ważnym aspekcie – stwierdził.
Zachowajmy spokój
Prezydent nawołuje do zachowania spokoju. Przyznaje, że sytuacja w Polsce jest ciężka, ale namawia do tego, aby nie wpadać w panikę. – Trzeba zachować spokój i działać adekwatnie do sytuacji. To jest czas, w którym musimy się zjednoczyć i działać razem. Wszyscy. Bez wyjątku – ocenił Andrzej Duda.
Prezydent uważa, że działania polskiego rządu są właściwe i adekwatne do sytuacji. – Dlatego mamy w Polsce czerwoną strefę, wprowadzane są kolejne ograniczenia i będą wprowadzane następne, jeśli zajdzie taka potrzeba. Najbardziej zagrożeni są ludzie w podeszłym wieku i to ich musimy otoczyć szczególną opieką. Kluczową rolę odgrywają tutaj rząd i Ministerstwo Zdrowia. To oni posiadają najważniejsze instrumenty do działania, ale w każdej sprawie mogą liczyć na moje wsparcie – zadeklarował.
Na uwagę, że wiosną i latem prezydent zachowywał się tak jakby pandemii nie było, Andrzej Duda odpowiedział, że w okresie kampanii wyborczej zachorowań było zdecydowanie mniej. – Czy wyobraża sobie pani teraz scenariusz, że wybory odbywają się jesienią? A przecież do takiego rozwiązania nawoływało wielu polityków. Przeprowadzenie wyborów prezydenckich i kampania wyborcza nie doprowadziły do wzrostu zachorowań. To jest fakt – mówi Andrzej Duda.
Duda odniósł się także do słów premiera Mateusza Morawieckiego o tym, że pokonaliśmy wirusa. – Było osłabienie pandemii, co dało ludziom możliwość odetchnięcia i odpoczynku. Przecież po tych miesiącach, które spędzili w zamknięciu, często w niewielkich mieszkaniach, wszyscy mieli po prostu dość. Chcieli wyjść na świeże powietrze, pojechać na jakieś wakacje. Proszę też jednak pamiętać, że wszyscy mówili, iż jesienią będzie druga fala pandemii – powiedział prezydent.