Imigranci z Ugandy udawali gejów, aby uzyskać azyl w Niderlandach. Z dokumentów, do których udało się dotrzeć dziennikarzom, wynika, że może chodzić nawet o kilkaset takich przypadków.
Niderlandzki urząd imigracyjny przeprowadził śledztwo ws. 250 wniosków, złożonych w latach 2014-2017 przez kobiety oraz mężczyzn z Ugandy. Deklarowali oni homoseksualizm i otrzymali pozwolenie na pobyt w Niderlandach.
Wiele z tych osób otrzymało azyl właśnie na podstawie fałszywych deklaracji dotyczących ich orientacji seksualnej – poinformował portal nrc.nl powołując się na wewnętrzne dokumenty Urzędu ds. Imigracji i Naturalizacji (IND).
Dochodzenie zostało wszczęte po doniesieniach o osobach, którym przyznano azyl i nie mających w rzeczywistości nic wspólnego ze środowiskiem LGBT.
W tej sprawie zeznania złożyło kilku obywateli Ugandy, którzy twierdzili, że ich znajomi jedynie odgrywali rolę homoseksualistów.
Większość zezwoleń na pobyt nie będzie mogła zostać cofnięta. Służba migracyjna musiałaby wykazać, że dana osoba w momencie składania wniosku podała nieprawdziwe informacje. Jej funkcjonariusze oceniają, że do 80 proc. przyznanych wniosków nie ma szans na cofnięcie.
W Ugandzie gejom i lesbijkom grożą represje np. w postaci kary dożywotniego więzienia. Dlatego też imigranci pragnący uzyskać azyl udawali prześladowanych homoseksualistów, aby w ten sposbó otrzymać dokumenty uprawniające do pobytu w Niderlandach.
Skala procederu może być jednak dużo większa. W śledztwie nie skontrolowano decyzji wydanych przed 2014 i po 2017 roku.
Z dokumentów wewnętrznych IND wynika, że w latach 2013-2019 prawie 1100 Ugandyjczyków ubiegało się o zezwolenie na pobyt w kraju. Według „przybliżonych szacunków” służby 80 procent Ugandyjczyków ma motyw LGBTI. Przyznanie azylu w kraju zależne jest od indywidualnej decyzji pracowników służby migracyjnej.