Nasi politycy chyba na głowy poupadali! Nie wystarczy, że nasi posłowie wożą się po kraju luksusowymi limuzynami. Drogimi autami miały też jeździć… sejmowe psy! Fura miała kosztować aż 300 tysięcy złotych!
Na fakt zakupu drogiego auta zwrócili uwagę jeszcze w 2018 roku posłowie Krzysztof Truskolaski (30 l.) z Nowoczesnej i Tomasz Głogowski (46 l.) z PO. Zapytali o to szefową kancelarii Agnieszkę Kaczmarską (45 l.). Z jej wyjaśnień wynikało wówczas, że chodzi nie o psy, a o przewożenie „korespondencji niejawnej, materiałów niebezpiecznych, broni lub amunicji”.
W raporcie NIK, o którym napisała „Rzeczpospolita”, czytamy jednak coś innego. „Zrezygnowano z zakupu samochodu do przewozu służbowych psów (300 tys. zł), ponieważ przystosowano do tego celu dwa pojazdy będące w dyspozycji biura administracyjnego”.
Krzysztof Truskolaski (30 l.), Nowoczesna To nonsens! 300 tys. złotych na auto służące do przewozu psów? Wiem, że w policji i innych służbach mundurowych mają takie pojazdy, ale też nie jestem przekonany co do tego, że aż tak drogie
Wydatki Kancelarii Sejmu w 2019 r.
Zagraniczne podróże, drogie tablety, służbowe fury i pensje, których zwykli Polacy mogą tylko pozazdrościć! Kasa, jaką podatnicy łożą na Sejm i wygodne życie posłów, zwala z nóg. W ubiegłym roku zapłaciliśmy za to aż 481 milionów 918 tysięcy złotych! Samo utrzymanie posłów i rzeszy obsługujących ich urzędników kosztuje nas 1,3 miliona złotych! Nie, nie miesięcznie… Dziennie!
Wybrane wydatki Kancelarii Sejmu w 2019 r. Na podstawie „Sprawozdania z wykonania budżetu”
133,3 mln zł – wynagrodzenia pracowników i szefostwa Kancelarii Sejmu
78,1 mln zł – utrzymanie biur poselskich
43 mln zł – uposażenia dla parlamentarzystów
13,7 mln zł – diety dla parlamentarzystów
9,1 mln zł – ryczałt na działanie klubów i kół poselskich
8,4 mln zł – trzynastki dla pracowników Kancelarii Sejmu
7,6 mln zł – przeloty posłów po kraju
4,9 mln zł – zakwaterowanie posłów spoza stolicy w Warszawie
4 mln zł – trzynaste wynagrodzenia dla pracowników biur poselskich
2,9 mln zł – podróże zagraniczne posłów
2,1 mln zł – odprawy dla pracowników biur poselskich
2,1 mln zł – przejazdy posłów pociągami po kraju
1,9 mln zł – umundurowanie dla funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej
1,5 mln zł – zakup tabletów dla posłów
1,2 mln zł – odprawy dla posłów, którzy nie zostali wybrani na kolejną kadencję
935 tys. zł – zakup m.in. 6 samochodów marki Skoda Suberb III
930 tys. zł – noclegi posłów poza Warszawą i miejscem zamieszkania np. podczas delegacji
716 tys. zł – zakup radiotelefonów, pistoletów Glock 17, paralizatorów oraz amunicji dla Straży Marszałkowskiej
376 tys. zł – czarter samolotów
187 tys. zł – nagrody za wieloletnią pracę dla osób zatrudnionych w biurach poselskich
157 tys. zł – pełnienie dyżurów lekarskich w czasie posiedzeń Sejmu
99 tys. zł – zakup urządzenia do siłowni
62 tys. zł – ochrona biur poselskich
73 tys. zł – najem kabin dla palaczy
72 tys. zł – przejazdy posłów autobusami po kraju
Nasi politycy chyba na głowy poupadali! Nie wystarczy, że nasi posłowie wożą się po kraju luksusowymi limuzynami
Drogimi autami miały też jeździć… sejmowe psy! Fura miała kosztować aż 300 tysięcy złotych!
Na fakt zakupu drogiego auta zwrócili uwagę jeszcze w 2018 roku posłowie Krzysztof Truskolaski (30 l.) z Nowoczesnej i Tomasz Głogowski (46 l.) z PO. Zapytali o to szefową kancelarii Agnieszkę Kaczmarską (45 l.). Z jej wyjaśnień wynikało wówczas, że chodzi nie o psy, a o przewożenie „korespondencji niejawnej, materiałów niebezpiecznych, broni lub amunicji”
W raporcie NIK, o którym napisała „Rzeczpospolita”, czytamy jednak coś innego. „Zrezygnowano z zakupu samochodu do przewozu służbowych psów (300 tys. zł), ponieważ przystosowano do tego celu dwa pojazdy będące w dyspozycji biura administracyjnego”
To nonsens! 300 tys. złotych na auto służące do przewozu psów? Wiem, że w policji i innych służbach mundurowych mają takie pojazdy, ale też nie jestem przekonany co do tego, że aż tak drogie