W mijającym tygodniu media obiegły informacje, że nad Lubelszczyzną był widziany Amerykański bezzałogowy dron szpiegowski RQ4 Global Hawk. Po przelocie nad Polską maszyna szpiegowska poleciała nad państwa bałtyckie, a następnie wróciła nad Ukrainę. Dron cały czas utrzymywał się w rejonie granicy z Białorusią.
Tydzień temu nad stolicą kilkukrotnie przeleciał samolot rozpoznania i dozoru radiolokacyjnego NATO AWACS, który patroluwał przestrzeń powietrzną przy wschodniej granicy.
Przeloty amerykańskich statków powietrznych wzbudziły poruszenie wśród fanów lotnictwa oraz niepokój innych obserwatorów. Jak okazało się – nie bezpodstawnie.
Według oficjalnej informacji NATO, samoloty te miały wspierać polskie i amerykańskie myśliwce w czasie manewrów. Jednak na to nie trzeba być jasnowidzem, a wystarczy myślec logicznie. Ma to bezpośredni związek z napiętą sytuacją, jaka panuje na Białorusi. W czasie ukraińskiego majdanu one też latały nad Polską.
Czy teraz one zbierają dane do celów wojny, która wisi w powietrzu? Bo żaden AWACS albo Global Hawk nie jest po to, żeby był pokój, ale przeciwnie to jest sprzęt na czas wojny. Świadczy to dobitnie o tym, że w najbliższym czasie zaczną się działania propagandowo militarne przeciwko Białorusi.
Nikt nie widzi związku pomiędzy wielkoskalowymi ćwiczeniami USA w Polsce, zwększeniem obecności wojsk amerykańskich w naszym kraju, przerzutem sprzętu wojskowego na wschodnią flankę, i wywołanymi przez CIA zamieszkami na Białorusi? Wygląda na to, że przygotowania do wkroczenia na Białoruś idą już pełną parą.
Amerykańie szykują się do wojny, a Polska będzie ich bazą wypadową. Niestety. Jedyne kim będziemy to zapleczem i logistyką. Bazami dla ich samolotów i portami dla statków – kanałem przerzutowym dla ich wojska na wschód.
Polska – wbrew woli narodu – ma się przyłączyć pewnie do politycznych rozgrywek USA. Pomału wmontowuja nas w kofikt z Rosją – już okupowali Polskę i chcą okupować Białoruś.
Oczywiste jest, że interwencja wojskowa NATO stanie się dosyć łatwo wygodnym usprawiedliwieniem interwencji wojskowej Rosji do kraju naszych wschodnich sąsiadów.
„Jeśli chodzi o wojskowy aspekt, to mamy z Federacją Rosyjską umowę w ramach Państwa Związkowego i ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym). I z Putinem uzgodniliśmy: przy pierwszej naszej prośbie będzie udzielona wszechstronna pomoc w kwestii zagwarantowania bezpieczeństwa Republiki Białorusi” – oświadczył Łukaszenka.
Należy również pamiętać, że Rosja posiada obiekty wojskowe na terenie Białorusi. Nie jest wykluczono, że pod pretekstem zabezpieczenia ochrony obiektów wojskowych Putin wprowadzi wojska do kraju naszych wschodnich sąsiadów. Oznacza to powtórkę ze scenariusza krymskiego. W kraju będzie rządził prorosyjski prezydent, a na mapie pojawi się Zachodni okręg federalny Federacji Rosyjskiej.
Rosja nigdy nie pozwoli jak w latach 90-tych, na zbliżenie NATO pod Moskwę i umieszczenie przy „sercu” Rosji natowskich baz.
Jeżeli „demokracja” zagości w odległości cirka 800 km od Moskwy, to mamy Saharę w Europie wschodniej. Czy ktoś rozważa taki scenariusz? Jeżeli polscy dygnitarze nie myślą o tym, to dązą wprost do katastrofy tzw. Europy Wschodniej. Opamiętajcie się, Polacy, póki czas!
EDYTA WOLSKA