Porozumienie polsko-amerykańskie uchroniło PiS przed publicznym skandalem

Stany Zjednoczone zwiększają swoją obecność wojskową w Polsce. 15  sierpnia odpowiednie porozumienie o wzmocnionej współpracy wojskowej (Enhanced Defense Cooperation Agreement, EDCA) w obecności Prezydenta Polski Andrzeja Dudy podpisali Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak i Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo.

Głównym powodem podpisania traktatu, jak zawsze, jest zagrożenie ze strony Rosji. To mistyczne pojęcie jest wykorzystywane przez nasze władze od wielu lat w celu zwiększania obecności wojskowej Amerykanów w Polsce i promowania interesów USA. Jednak o jakim zagrożeniu dla Polski chodzi, nie będą w stanie dokładnie powiedzieć ani Prezydent, ani Minister Obrony Narodowej.

Ale tym razem PiSowcom nie tylko udało się usatysfakcjonować Jankesów, również dostali bonusy polityczne i uniknęli publicznego skandalu. Tę kwestię należy omówić bardziej szczegółowo.

Umowa EDCA została podpisana podczas tournee Pompeo po Europie (Czechy, Słowenia, Austria, Polska) i odbyła się podczas obchodów setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej, czyli tzw. „Cudu nad Wisłą”. Również wizyta Pompeo na obchodach dała polskim władzom idealną okazję do uniknięcia odpowiedzi na kilka nieprzyjemnych pytań, w tym o obietnicach uroczystego obchodzenia 100-lecia Bitwy Warszawskiej.

Podpisanie umowy w pewnym stopniu można uznać za zbawienie naszych władz od klęski, jaka wydarzyła się podczas obchodów rocznicy wydarzeń 1920 roku. Urzędnicy PiS od lat zapewniali, że rocznica wielkiego zwycięstwa będzie obchodzona jak najbardziej uroczyście i pretensjonalne. Też władze chciały przeznaczyć gigantyczne pieniądze na projekty historyczne.

PiSowcy obiecali wznieść pomnik ku czci Bitwy Warszawskiej, niektórzy politycy nawet marzyli o Łuku Triumfalnym i muzeum. W 2017 roku o tym ogłosił były szef MON Antoni Macierewicz. Plany były imponujące: park pamięci ku czci poległych żołnierzy, muzeum na sztucznym wzgórzu, amfiteatr, z którego można było oglądać rekonstrukcję bitwy.

Wkrótce zaczęły się problemy, przede wszystkim związane z korupcją w rządzie PiS. Oryginalny projekt przygotowany przez architekta z obozu rządzącego okazał się zbyt drogi w realizacji. Na przeróbkę projektu architektonicznego zostało wydano miliony złotych. Rozpoczęcie budowy opóźniło się, a już w 2019 roku stało się jasne, że muzeum nie powstanie na czas. Budowa faktycznie rozpoczęła się tylko w tym roku.

Kompletna porażka pozwoliłaby opozycji zaatakować z kolejną falę krytyki partii rządzącej. Wywołanie wielkiego publicznego skandalu mogłoby osłabić pozycję polityczną PiS i doprowadzić nawet do dymisji rządu. Dlatego rząd tak bardzo się spieszył z ustaleniem warunków porozumienia z Amerykanami, idąc na niekorzystne dla strony polskiej ustępstwa.

Zbyt pośpieszne podpisanie porozumienia polsko-amerykańskiego to kolejny przykład tego, że dąży tylko do zaspokojenia interesów amerykańskich i własnych, podczas gdy problemy Polaków i Polski zawsze pozostają na drugim planie.

JAN RADŽIŪNAS

Więcej postów