Tusk jest internetowym TROLLEM?! Były premier mocno sobie NAGRABIŁ w sieci

Odejście Łukasza Szumowskiego mocno wstrząsnęło polską sceną polityczną. We wtorkowe popołudnie nie było praktycznie innego tematu na polskim Twitterze. Jednym z komentujących rezygnację Szumowskiego był Donald Tusk. Komentarz byłego premiera nie spotkał się jednak z wielką aprobatą, a już najdosadniej na niego zareagował sam były minister zdrowia.

– Dzisiaj składam rezygnację z funkcji ministra zdrowia. (…) Nigdzie nie znikam, nie odchodzę, pozostaje posłem, pozostaję przestrzeni publicznej, będę pełnił funkcje publiczne. Oczywiście wracam do zawodu, do mojego wyuczonego zawodu (…), chciałbym wrócić do instytutu, do kliniki, chciałbym leczyć pacjentów – oznajmił we wtorek Szumowski. Wśród ogromnej ilości komentarzy dotyczących jego odejścia z resortu zdrowia w czasie walki z pandemią koronawirusa, jednym z najbardziej kontrowersyjnych był ten opublikowany przez Donalda Tuska. – Przecież „Uchadzi!” bylo pod adresem Łukaszenki, nie Łukasza – napisał ironicznie były premier.

Zapytany o wpis Tuska w Polsat News sam Szumowski wyraził mocne nim zdegustowanie. – Z języka rosyjskiego byłem słaby. Myślę że Donald Tusk jest lepszy, ale to trochę taki poziom trolla – bezkompromisowo ocenił były już minister zdrowia. Dopytywany, czy – jego zdaniem Tusk istotnie jest „trollem”. Szumowski zaprzeczył, ale wskazał na dużą niestosowność zamieszczonego wpisu. – Na Białorusi naprawdę są tragedie ludzkie. Mamy zatrzymania, nie warto z tego żartować. To jest trochę żenujące – stwierdził Szumowski.

Do wpisu Tuska odniósł się na Twitterze również znany z mocnych poglądów polityk Porozumienia Kamil Bortniczuk. – Podobno jestem specjalistą od wynagrodzeń i bot-ów/hejtu.Stwierdzam zatem kategorycznie: Donald Tusk to najlepiej wynagradzany hejter w historii Europy… (a wcale nie najlepszy).

Warto również dodać, że we wtorek aktywność Tuska w necie skrytykował szef PO, Borys Budka. Poproszony on został o odpowiedź na pytanie, czy były premier, który na Twitterze skrytykował decyzję opozycji o poparciu podwyżek, miał wpływ na zmianę decyzji w sprawie podwyżek. – Wolałbym, żeby w takiej sprawie sięgnął po telefon, a nie posługiwał się komunikatorem. Myślę, że ważne jest, by zamiast komunikować się przez internet czy media społecznościowe, swoją dobrą radę wyrazić w odpowiednim czasie i odpowiedni sposób – zaskakująco odpowiedział Budka.

SE.PL

Więcej postów