Łukasz Szumowski już przed rokiem chciał odejść z resortu zdrowia – wynika z informacji Faktu. Wtedy premier Mateusz Morawiecki zatrzymał go w rządzie. Co takiego stało się teraz? Czy ma to związek ze śledztwem w sprawie zakupu respiratorów, jak twierdzi opozycja? A może powód jest inny. W tle pojawia się wojna w Zjednoczonej Prawicy.
Łukasz Szumowski, trafił do ministerstwa zdrowia pod koniec 2017 r., wcześniej był wiceministrem nauki i podwładnym wicepremiera Jarosława Gowina. – Od razu „zaplusował”, zakończył trwający wiele miesięcy spór z rezydentami – mówi nam nieoficjalnie jeden z polityków PiS. Pokładano w nim wielkie nadzieje. – Profesor, kardiolog, prawie jak drugi Zbigniew Religa – mówi inny.
Szybko jednak okazało się, że Szumowski nie jest cudotwórcą. Seria śmierci na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, rosnące kolejki do specjalistów, wciąż tlący się konflikt z rezydentami… To wszystko pokazało, że lista problemów, z jakimi zmaga się polska służba zdrowia, jest długa i nie da się szybko ich rozwiązać.
Łukasz Szumowski. Premier zatrzymał go w rządzie Już w połowie 2019 r. Szumowski po raz pierwszy chciał odejść z resortu. Wtedy premier Mateusz Morawiecki zatrzymał go w rządzie. Zbliżały się wybory parlamentarne, tymczasem w kampanii mocno postawiono na zdrowie. Co obiecano Polakom? M.in. badania profilaktyczne dla osób po 40. roku życia, darmowe leki dla kobiet w ciąży, skrócenie kolejek do specjalistów. Te wszystkie reformy miał wprowadzić właśnie Szumowski, który po wyborach obejmuje poselski mandat i po raz kolejny tekę ministra zdrowia.
Co takiego się stało, że już w lutym minister Szumowski po raz kolejny zaczyna mówić o swoim odejściu z resortu? Podczas wtorkowej konferencji prasowej minister zdrowia sam przyznał, że już wtedy planował dymisję. – Miałem termin i zobowiązania, które powinienem doprowadzić mniej więcej do około lutego. Pojawiła się pandemia, pół roku dłużej pozostałem na tym stanowisku – wyjaśniał we wtorek dziennikarzom. Nie tylko pandemia stała się dla niego wyzwaniem. M.in. Fakt ujawnił, że w czasie kiedy Łukasza Szumowski był jeszcze wiceministrem nauki, działające w branży biotechnologicznej spółki jego brata otrzymywały wielomilionowe granty z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. NCBiR nadzorowane jest przez resort nauki.
Łukasz Szumowski. Wątpliwości wokół majątku
W Fakcie opisaliśmy także, że zanim Szumowski wszedł do rządu, swój majątek przepisał na żonę. Kiedy w resorcie zdrowia dopytywaliśmy o powody takiej decyzji, odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Potem ruszyła lawina: transakcja dotycząca zakupu trefnych maseczek od instruktora narciarstwa, zakup respiratorów za miliony od handlarza bronią, które do resortu nie dotarły. – Stałem się celem, w który należy uderzyć – bronił się w mediach minister zdrowia. Twierdził, że ataki związane są z ogromnym zaufaniem, jakim Polacy obdarzyli go w czasie walki z pandemią. – Ja jestem lekarzem. Mam swój zawód, mogę go wykonywać, a polityka to nie jest miejsce, do którego przyszedłem, żeby coś ugrać, zarobić. Raczej straciłem na tym finansowo, a teraz również zostałem obrzucony błotem – przekonywał Szumowski.
Łukasz Szumowski. Tak spadały notowania w partii
Zanim jednak szczegóły zamówień sprzętu w czasie pandemii wyszły na jaw, Szumowski bił rekordy zaufania w sondażach. To właśnie jego popularność sprawiła, że politycy Zjednoczonej Prawicy coraz mniej przychylnym okiem patrzyli na jego dobre stosunki z premierem Mateuszem Morawieckim. – Są jak papużki nierozłączki – mówi Faktowi jeden z polityków PiS. Mieli za złe Szumowskiemu, że jednoznacznie nie poparł wyborów korespondencyjnych. Kiedy media zaczęły opisywać, jak kupowano maseczki i respiratory, a także kwestię grantów, sympatia do ministra zdrowia w szeregach Zjednoczonej Prawicy topniała z tygodnia na tydzień.
Dymisja Szumowskiego. Został zmuszony?
Czy został zmuszony do odejścia z resortu? Opozycja tego nie wyklucza i podkreśla, że był wielkim wizerunkowym obciążeniem dla całego rządu. On sam podkreśla, że nikt na niego nie wpływał. Podobnie twierdzi premier Mateusz Morawiecki. – To jego samodzielna decyzja, którą, jak mówił, chciał podjąć wcześniej – mówił we wtorek szef rządu. Skąd więc taki termin dymisji? Dlaczego Szumowski nie poczekał do rekonstrukcji rządu, jaka planowana jest na wrzesień?
Dymisja w resorcie zdrowia. Kulisy sprawy
Szumowski myślał o odejściu od wielu tygodni. Kiedy już wydawało się, że Polska radzi sobie w pandemii i liczba zakażeń nie rośnie lawino, był zdecydowany odejść. Ale znów na drodze stały terminy: najpierw wybory prezydenckie, potem – zaprzysiężenie prezydenta. O dymisji zaczęło się głośno mówić na początku sierpnia. Wtedy liczba zakażeń zaczęła rosnąć. Szumowski wtedy dementował pogłoski o swoim odejściu. 7 sierpnia w programie „Tłit” Szumowski zapewniał, że zostaje na stanowisku. – W takiej sytuacji jaką mamy, nie można w ogóle rozmawiać o opuszczeniu okrętu. Ja akurat jestem żeglarzem i sternikiem, i wiem że takich rzeczy się nie robi – mówił. Jednak jak wynika z naszych informacji, już wtedy kierownictwo PiS zastanawiało się, kto go zastąpi na stanowisku. Chodziło o to, by dokonać zmiany w resorcie, jeszcze przed druga falą pandemii. 11 dni później Szumowski informuje o dymisji. Chce wrócić do leczenia pacjentów.
Dymisja Szumowskiego. W tle polityczny konflikt
Kilka dni wcześniej media informują o tym, że warszawska prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie zakupu respiratorów od firmy E