W nocy z czwartku na piątek właściciel domku letniskowego w jednej z wsi z obwodzie żytomierskim na Ukrainie zastrzelił siedmiu gości. Według najbardziej prawdopodobnej wersji wydarzeń między spożywającymi alkohol mężczyznami doszło do konfliktu o wojnę w Donbasie. Zabici to weterani walk w Donbasie, m.in. trzech żołnierzy Gwardii Narodowej, którzy przebywali na przepustce.
Jak podał w piątek wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko, do masowego zabójstwa doszło we wsi Nowosielica w obwodzie żytomierskim. Zabici to mieszkańcy Kijowa, którzy wspólnie wynajęli domek nad stawem, by „odpocząć na łonie natury”. Mężczyźni to „starzy znajomi”, którzy nie pierwszy raz korzystali z usług dzierżawcy ośrodka.
Według dotychczasowych ustaleń policji około godziny pierwszej w nocy przy kieliszku doszło do gwałtownego konfliktu pomiędzy gospodarzem a dwoma gośćmi. Pozostałych sześciu już spało, zmożonych alkoholem. Konflikt doprowadził do tego, że gospodarz postanowił rozstrzelać przybyszów z legalnie posiadanej broni myśliwskiej. Najpierw zabił dwóch, z którymi pokłócił się, a następnie pięciu śpiących. Ostatni z gości, który został ranny, zdołał zbiec i wezwać policję. Sprawca został zatrzymany i obecnie przebywa w areszcie.
Policja zidentyfikowała już ofiary, którymi są kijowianie w wieku od 29 do 50 lat, weterani wojny na wschodzie Ukrainy, którzy walczyli na ochotnika w Donbasie. Gwardia Narodowa potwierdziła, że wśród nich jest jej trzech żołnierzy – dwóch sierżantów i jeden starszy szeregowy, którzy przebywali na przepustce.
Jak podaje agencja Ukrinform, według żony gospodarza możliwą przyczyną tragedii była kłótnia na temat wojny w Donbasie. Kobieta powiedziała jednej z ukraińskich telewizji, że jej mąż „już przyznał się do winy” i powiedział jej, że konflikt wybuchł z powodu zarzutów gości, że „oni walczyli, a on swoich dzieci nie puścił do armii”. Kobieta dodała, że jej mąż ma wybuchowy charakter, a konflikt wydarzył się podczas spożywania alkoholu.
Ukraińskie media podają również inną, mniej prawdopodobną wersję wydarzeń: miejscowi notable mieli wymagać od gospodarza haraczu, a gdy ten odmówił – nasłano na niego byłych wojskowych, co zakończyło się strzelaniną. Tej wersji zaprzeczyła jednak rzeczniczka policji w obwodzie żytomierskim.
PRZECZYTAJ: 7% Ukraińców uważa, że w Donbasie odbywa się wojna między USA a Rosją [SONDAŻ]