Krzysztof Jackowski nagrał niedawno film, w którym przyznał, że miał czarną wizję, podejrzewał najgorsze. Później policjanci potwierdzili informacje podane przez jasnowidza.
Krzysztof Jackowski w dobie epidemii jest zalewany pytaniami, wiele osób oczekuje, że jasnowidz przygotuje ich na przyszłość. Okazuje się, że miał ostatnio bardzo pesymistyczną wizję, która szybko potwierdziła się po śledztwie policji.
Krzysztof Jackowski został poproszony o pomoc. Miał wizję, niestety przekazał niepokojące wieści
Jasnowidz z Człuchowa już nieraz przyznawał się do współpracy z policją w trudnych sprawach dotyczących głównie zaginięć. Według Jackowskiego, w piątek 6 marca, zgłosiła się do niego rodzina poszukująca 34-letniej Teresy z Nowego Sącza. Jasnowidz miał otrzymać zdjęcie kobiety, sam zaś odesłał mapę z terenem, na którym może znajdować się zaginiona.
– Mogę się mylić. Obawiam się, że mogło dojść do najgorszego z tą kobietą. Ona była załamana, tak jak gdyby miała stan depresji albo jakiegoś załamania w sobie – miał napisać Krzysztof Jackowski zdesperowanej rodzinie.
Jackowski przekazał rodzinie, że nie jest nieomylny i wizja nie ma stuprocentowej skuteczności. Jednak rodzina, która kogoś traciła, wykorzysta nawet najmniejszy cień szansy, aby znaleźć zaginioną osobę.
7 marca koło godziny 9:00 rodzina 34-letniej Teresy, poszukiwała jej w okolicach stawów w Starym Sączu. Godzinne poszukiwania zakończył się znalezieniem ciała kobiety. Na miejsce przyjechała później policja i prokuratura.
– Mogę potwierdzić, że znaleziono ciało poszukiwanej 34-letniej mieszkanki Nowego Sącza. Decyzją prokuratora zwłoki zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych. Dopiero wyniki sekcji zwłok pozwolą odpowiedzieć na pytanie, co było przyczyną śmierci kobiety oraz czy ktoś się do niej przyczynił – poinformował Gazetę Krakowską starszy sierżant Mateusz Drwal z KW krakowskiej policji.
