Szef ukraińskiej straży granicznej zagroził, że osobami wracającymi z Włoch, które nie pozwolą na zmierzenie sobie temperatury, mogą zająć się „aktywni obywatele”.
Jak podała w poniedziałek ukraińska służba BBC, Ukraina wprowadza dodatkowe środki bezpieczeństwa na granicach w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa Covid-19 w Europie, szczególnie we Włoszech, które są popularnym celem wyjazdów zarobkowych wielu Ukraińców.
W poniedziałek na briefingu wiceminister zdrowia Wiktor Laszko poinformował, że u osób, które przyjadą na Ukrainę z Włoch, podczas odprawy granicznej będzie mierzona temperatura. W portach lotniczych „Boryspol” i „Kijów” (tylko te obsługują połączenia z Włochami) pomiary miały zacząć się jeszcze wczoraj, a na drogowych przejściach granicznych – dzisiaj. Najwięcej podróżujących z Włoch przekracza granicę na przejściu „Tysa” na granicy węgiersko-ukraińskiej. W ciągu tygodnia przejeżdża przez nie około 500 autobusów z Włoch. Podróżują nimi głównie imigranci zarobkowi.
Innych środków bezpieczeństwa na granicach Ukraina obecnie nie zamierza wprowadzać.
Na każdym przejściu granicznym jest izolatka. Osoba, u której ukraińskie służby graniczne stwierdzą podejrzenie zarażenia koronawirusem, zostanie umieszczona w tym pomieszczeniu, a później odtransportowana do szpitala. Tam zostanie przeprowadzony test, który w ciągu 5 godzin ma dać odpowiedź, czy dana osoba jest zarażona koronawirusem Covid-19.
Pomiar temperatury podczas kontroli granicznej jest dobrowolny, ale szef Państwowej Przygranicznej Służby Ukrainy Serhij Dejneko postraszył, że osobami, które odmówią poddania się temu badaniu, zajmą się „aktywni obywatele”.
„Jeśli dana osoba odmówi poddania się badaniu, podamy to do publicznej wiadomości, zrobimy stream, przekażemy to społeczeństwu, niech za przejściem granicznym spotkają się [z nią] nasi aktywni obywatele i sami pobiorą od niej analizy, wywiozą gdzie chcą” – cytuje jego słowa BBC.
Przypomnijmy , że grupę osób, które w ubiegłym tygodniu zostały ewakuowane z Chin przez ukraińskie władze, powitały na Ukrainie kamienie. Ludzi tych planowano poddać 14-dniowej kwarantannie w Nowych Sanżarach w obwodzie połtawskim. Sprzeciwili się temu mieszkańcy Nowych Sanżar organizując blokadę drogi dojazdowej do ośrodka i obrzucając autobusy z przybyszami kamieniami. Ewakuowanych udało się zawieźć na miejsce dopiero dzięki akcji Gwardii Narodowej, która rozbiła blokadę. Podobne protesty zorganizowano w kilku innych miejscach Ukrainy, ponieważ lokalni mieszkańcy sądzili, że do nich trafią ewakuowani z Chin.