Rafał Ł. pochodził z Pruszkowa. Mieszkańcy miasta znają go jako uczestnika wyścigów motocyklowych. 11 lutego 2019 roku ciało Polaka znaleziono w szkockim Blantyre. Zwłoki znajdowały się w spalonym samochodzie. Niedawno policja zatrzymała w związku ze sprawą dwie osoby, ale zostały one wypuszczone bez postawienia zarzutów.
Pochodzący z Pruszkowa Rafał Ł. w lutym ubiegłego roku wybrał się do Szkocji, by odwiedzić rodzinę Tayside. Przyleciał 9 lutego, dwa dni później już nie żył.
11-lutego policja w Lanarkshire około godziny godziny 19:55 otrzymała zawiadomienie o płonącym samochodzie. Auto stało w Greenhall Park w Blantyre. Okazało się, że jest to czarny Mercedes GLE, który skradziono 24 stycznia.
Po ugaszeniu ognia w środku znaleziono zwłoki 36-letniego Polaka. Policja nie wyjawiła w jaki sposób zmarł, ale okoliczności śmierci wskazują na zabójstwo.
Po trwającym ponad rok śledztwie stróżom prawa udało się ustalić, że około dwudziestu minut przed śmiercią Rafał Ł. przebywał w Blairbeth w Rutherglen. Nie ujawniono jednak czy był tam przez kogoś widziany, czy tam logował się jego telefon. Wcześniej był w East Kilbride i Cambuslang.
Na początku lutego policja zatrzymała w związku ze śmiercią Polaka dwóch mężczyzn, ale po przesłuchaniu zostali zwolnieni bez postawienia zarzutów. Kevin Jamieson ze szkockiej policji zaapelował na łamach BBC, by osoby, które posiadają informacje o skradzionym samochodzie lub mogą pomóc w schwytaniu zabójcy Polaka, skontaktowały się ze stróżami prawa.
Jamieson zaznaczył, że każda, nawet błacha informacja może mieć znaczenie. Uważa także, że są osoby, które wiedzą kto zabił Rafała Ł. jednak obawiają się zgłosić na policję. – Jego rodzina jest kompletnie zdruzgotana jego śmiercią i zasługuje na odpowiedź. 36-latek osierocił małe dziecko.