Dziś w wypadku samochodowym, do którego doszło w podbydgoskim Emilianowie, zginął 63-letni kierowca. To kolejne tragiczne zdarzenie na „trasie śmierci”, czyli na odcinku drogi krajowej nr 10 między Bydgoszczą a Toruniem, na którego przebudowę rząd PiS nie chce przeznaczyć środków.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący pojazdem marki Audi na łuku drogi, w miejscu niedozwolonym, podjął manewr wyprzedzania i zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem ciężarowym marki MAN z naczepą – mówi Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Kierujący audi poniósł śmierć na miejscu. Dokładne przyczyny wypadku policjanci będą ustalali pod nadzorem prokuratora.
To już kolejny wypadek śmiertelny na dk nr 10 między Bydgoszczą a Toruniem. Za większością stoją młodzi kierowcy. Najbardziej drastyczne zdarzenia na tej trasie mają przeważnie dwie przyczyny: nieodpowiedzialne wyprzedzanie i nagłe zjechanie z pasa ruchu.
Obie byłoby można mocno ograniczyć, gdyby miejsce dk nr 10 zajęła ekspresówka S10 z dwoma pasami w każdą stronę. Rząd PO-PSL planował tam taką wybudować, ale gdy rządy objął PiS, stwierdził, że nie da na nią pieniędzy. Ważniejszych okazało się 118 innych inwestycji drogowych.
Więcej o „trasie śmierci” można przeczytać w artykułach „Walenie głową w mur. Co ma zrobić samorząd, żeby rząd znalazł środki na drogę S10?” oraz „Anna Sobecka interweniuje ws. S10. Poseł PO proponuje jej sojusz” .