Członek radykalnej banderowskiej organizacji UNA-UNSO Ihor Mazur zwolniony z aresztu

Zatrzymany w sobotę przez polską Straż Graniczną na wniosek Rosji współpracownik Rzecznika Praw Obywatelskich Ukrainy Ihor Mazur został zwolniony z aresztu, jak poinformowała nas prokuratura w Lublinie.

Mimo pozytywnych deklaracji polskiej wicemarszałek sejmu i polskiego MSZ w sprawie Mazura, niejasna jest postawa polskich służb specjalnych.

W niedzielę o godzinie 16 w Sądzie Okręgowym w Lublinie miało odbyć się posiedzenie w sprawie zatrzymania Ihora Mazura na siedem dni. Niespodziewanie posiedzenie odwołano. – Posiedzenie zostało odwołane, ponieważ prokuratura cofnęła wniosek o zastosowanie wobec Ihora M. aresztu na siedem dni. To do niej trzeba kierować pytania – powiedziała nam rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Barbara Markowska.

Ambasada potwierdza zwolnienie z aresztu

– Wniosek nie został formalnie złożony, ponieważ ukraiński konsul zapewnił nas, że ścigany będzie przebywał na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej – poinformowała nas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka, dodając, że Ihor Mazur został zwolniony z aresztu. Informacje o zwolnieniu Mazura potwierdziła nam ambasada Ukrainy w Polsce.

– Prokuratura uwzględniła wniosek, moją prośbę, żeby na moje poręczenie osobiste zwolnić pana Ihora – powiedział konsul generalny Ukrainy w Lublinie Wasyl Pawluk. Mazur ma przebywać w konsulacie Ukrainy w Lublinie, jak tłumaczył Pawluk, „do czasu, kiedy skończą się w sądzie te procedury, które powinny być w sadzie rozpatrzone, zgadnie z przepisami”.

Wcześniej o zwolnieniu Mazura poinformowała rzecznik praw człowieka Ukrainy Ludmyła Denisowa. „Podkreślam, że wszyscy, którzy zajmują się kwestią uwolnienia i powrotu do domu naszego obywatela dokładają wszelkich wysiłków, by nie stał się on zakładnikiem zemsty politycznej Federacji Rosyjskiej” – napisała Denisowa na Facebooku.

Przypomnijmy. Ihor Mazur to członek skrajnie prawicowej organizacji UNA-UNSO i współpracownik sekretariatu rzecznika praw człowieka Ukrainy. Mazur został zatrzymany przez polską Straż Graniczną na przejściu granicznym między Polską i Ukrainą w Dorohusku. Do zatrzymania doszło na podstawie listu gończego Interpolu, jaki wystawiła strona rosyjska.

Tego rodzaju powiadomienia Interpolu są powszechną strategią stosowaną przez autorytarne reżimy wobec niewygodnych dla nich osób. Zwykle reżimy umieszczają te osoby w bazach Interpolu na podstawie sfabrykowanych zarzutów. W takich przypadkach inne kraje są zobowiązane do zatrzymywania tych osób, zwykle podczas kontroli granicznych. Po nieudanym zamachu w Turcji reżim Erdogana skierował do Interpolu wnioski o umieszczenie w ich bazach 60 tys. osób. Także Rosja bije rekordy pod względem liczby zgłaszanych do Interpolu osób.

Rzecznik Praw Obywatelskich deklaruje pomoc

W sprawę zaangażowały się aktywnie instytucje i politycy po obu stronach granicy. Wicemarszałek sejmu Małgorzata Gosiewska powiedziała Onetowi, że tego rodzaju wpis do baz Interpolu zmusił polską stronę do zatrzymania na granicy Ihora Mazula, lecz nie wyobraża sobie, żeby został on wydany Rosji.

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zadeklarował udział jego biura w sprawie Mazura i dodał, że „mamy wieczny problem z Interpolem, korzystanie z jego mechanizmów jest pozbawione wystarczającej kontroli demokratycznej, w związku z czym może dochodzić do nadużyć w zakresie wpisywania ludzi do jego baz danych”.

W niedzielę krytycznie o wykorzystywaniu Interpolu wypowiedział się szef MSZ Jacek Czaputowicz: – Zdarza się, że czasami strony porozumienia Interpolu nadużywają możliwości wpisania na listę. Myślę, że te kwestie będą analizowane, badane, odpowiednie decyzje przez odpowiednie organy polskie będą podjęte zgodnie z prawem międzynarodowym – powiedział minister Czaputowicz podczas spotkania z dziennikarzami w Berlinie.

Niejasna w tej sprawie jest postawa polskich służb. W sobotę o godz. 18:14 Onet skontaktował się z rzecznikiem ministra koordynatora służb specjalnych Stanisławem Żarynem z prośbą o komentarz w kwestii zatrzymania Ihora Mazura. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Pół godziny później na stronie internetowej TVP Info pojawiła się informacja o zatrzymaniu ze zdaniem: „Jak powiedział portalowi TVP Info oficer jednej ze służb, mężczyzna był w przeszłości członkiem radykalnej banderowskiej organizacji”. Po jakimś czasie pracownicy TVP Info wykasowali tę informację z artykułu oraz towarzyszącego mu wpisu na Twitterze.

Ukraińskie MSW: Rosja niewłaściwie wykorzystuje instrumenty Interpolu

Oburzenie postępowaniem Rosji wyraził na swoim profilu na Facebooku ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, pisząc, że „to nie pierwszy przypadek, kiedy RF wykorzystuje międzynarodowe egzekwowanie prawa do prześladowań politycznych”.

Ambasador Deszczyca poinformował, że pozostaje w stałym kontakcie z ukraińskim MSZ, MSW, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, Parlamentem, Prokuratorem Generalnym i parlamentarzystami, a także z polskimi MSZ, Sejmem, Rzecznikiem Praw Obywatelskich oraz aktywistami. Dodał, że działania na rzecz Mazura podejmują polskie media, portale społecznościowe oraz partie polityczne.

Sprawa zatrzymania Mazura od soboty jest szeroko komentowana w ukraińskich mediach. Do całej sprawy ustosunkowało się także tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.  Według strony ukraińskiej Rosja naruszyła art. 2 i 3 statutu Interpolu, które zabraniają nieuzasadnionego prześladowania i ingerencji w kwestie wojskowe, polityczne, religijne i rasowe.

„Federacja Rosyjska oskarża naszego obywatela o rzekomy udział w latach 1994–2000 w formacji zbrojnej w starciach bojowych z siłami federalnymi w Czeczenii. W rezultacie kilku rosyjskich żołnierzy zostało zabitych i poważnie rannych. W związku z tym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy natychmiast zwróciło uwagę Sekretariatu Generalnego Interpolu na kolejną próbę Federacji Rosyjskiej niewłaściwego wykorzystania kanałów i instrumentów Interpolu do politycznie motywowanych prześladowań obywateli Ukrainy – napisał w oświadczeniu Arsen Awakow, minister spraw wewnętrznych Ukrainy.

Mazur po swoim uwolnieniu: polskie służby zrobiły to, co powinny

Mazur, który przyjechał do konsulatu w Lublinie, pytany przez dziennikarzy o to, jak ocenia pracę polskich służb granicznych i prokuratury powiedział, że zrobiły one to, co powinny, co nakazują im przepisy prawa. Do Polski został zaproszony na konferencję w Warszawie poświęconą sprawom bezpieczeństwa i współdziałaniu Polski i Ukrainy wobec agresji Rosji. – Myślę, że moja sprawa była głównym tematem tej konferencji – dodał.

Pytany o zarzuty, które stawiają mu rosyjskie organy ścigania, Mazur powiedział, że w 2000 r. Rosja dołączyła go do listy osób podejrzanych o różne przestępstwa popełnione w Czeczenii, których on nie popełnił i w których nie brał udziału. Jak dodał, pod takimi samymi zarzutami skazani zostali na 20 i 25 lat więzienia Mikołaj Karpiuk i Stanisław Kłych. Jego zdaniem, gdyby został wydany Rosji, byłby skazany na taki sam wysoki wyrok. Mikołaj Karpiuk i Stanisław Kłych to Ukraińcy, którym w Rosji postawiono zarzut walki w Czeczenii po stronie separatystów.

ONET.PL

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.