Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy i policjanci w jednym z mieszkań przy ul. Motorowej w Lublinie. Po sforsowaniu drzwi balkonowych znaleźli zwłoki właściciela. Ciało było rozczłonkowane. Ustalono, że mieszkająca z mężczyzną suka amstaffa, po jego nagłej śmierci odgryzła mu głowę i z głodu zaczęła go zjadać.
Tomasz G. (42 l.) mieszkał na III piętrze starego bloku od kilkunastu lat. Najpierw z żoną, po rozwodzie sam. Niedawno kupił sobie psa. Amstaffkę Agatkę.
– Kochał tę suczkę. Ze schodów znosił ją pod pachą. Ona była bardzo przyjazna i do ludzi i do innych zwierząt – opowiada jeden z sąsiadów.
Jaki dramat rozegrał się w niewielkim mieszkaniu dokładnie nie wiadomo. Sekcja zwłok informatyka wykazała, że mężczyzna zmarł około tygodnia temu, prawdopodobnie z przyczyn chorobowych.
– Kiedy był w pracy Agatka bardzo za nim tęskniła. Piszczała, szczekała pod drzwiami. Zawsze podchodziłem i mówiłem żeby się uspokoiła, tłumaczyłem pan zaraz wróci. Uciszała się. Ale w ostatnią niedzielę nie chciała mnie słychać. Wyła, piszczała, szczekała. Dlatego zaalarmowałem policję – mówi sąsiad z naprzeciwka.
Ale policjanci nie mogli dostać się do wnętrza. Zamki były zbyt solidne. Dopiero strażacy sforsowali drzwi balkonowe. Kiedy służby weszły do środka ujrzały makabryczny widok. Głowa Tomasza G. była odgryziona a zwłoki poszarpane. Prawdopodobnie wygłodniała Agatka, po kilku dniach mieszkania ze zwłokami zaczęła się żywić ciałem właściciela. Amstaffka była pobudzona. Pracownicy schroniska dla zwierząt odłowili ją i zabrali na obserwację. Jaki będzie jej dalszy los na razie nie wiadomo.