Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu stwierdził, że Rosja nie rozmieści nowych pocisków tak długo, jak Stany Zjednoczone będą wykazywać się podobną powściągliwością w Europie i Azji – podaje w niedzielę agencja Reutera, cytując jego rozmowę z jedną z rosyjskich telewizji.
Na początku sierpnia minął półroczny okres, jaki Stany Zjednoczone dały Rosji na powrót do przestrzegania układu INF o likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu. W konsekwencji USA oficjalnie wycofały się z traktatu. Moskwa odrzuciła oskarżenia o to, że ponosi odpowiedzialność za jego zerwanie i również wycofała się z układu.
„Tego zobowiązania będziemy się trzymać”
USA wskazują, że wbrew układowi INF Rosja rozmieściła nowe pociski manewrujące SSC-8, które są lądową wersją bazujących na okrętach podwodnych pocisków SSN-21 Sampson.
Szojgu zadeklarował, że Rosja nie zamierza rozmieszczać nowego typu pocisków. – Tego (zobowiązania – red.) będziemy się trzymać. Dopóki takie systemy nie pojawią się w Europie (rozmieszczone przez USA – red.), nic tam nie zrobimy – powiedział minister w rozmowie ze stacją Rossija 24, cytowany przez Reutera.
Traktat INF
Na początku sierpnia prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegał, że Moskwa będzie zmuszona rozpocząć opracowywanie nowych pocisków nuklearnych średniego i pośredniego zasięgu, jeśli USA zaczną to robić po wycofaniu się z INF. Obwinił USA o „upadek” traktatu, ale zaznaczył, że Moskwa i Waszyngton muszą wznowić rozmowy o kontroli zbrojeń, aby zapobiec wybuchowi „nieograniczonego” wyścigu zbrojeń.
Traktat INF został podpisany w 1987 roku w Waszyngtonie przez przywódców USA i ZSRR: Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa. Przewidywał likwidację arsenałów pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu, a także zabraniał ich produkowania, przechowywania i stosowania. Układem objęte były pociski o zasięgu od 500 do 5500 km. Do czerwca 1991 roku obie strony wywiązały się z postanowień umowy. ZSRR zniszczył 1846 pocisków, a USA – 846.
PAP