Głos arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego jest głosem wołającego na pustyni – tak prof. Włodzimierz Osadczy z Ośrodka Badań Wschodnioeuropejskich Centrum Ucrainicum KUL skomentował dla Radia Maryja ostatnią odsłonę batalii o odzyskanie przez Kościół rzymskokatolicki kościoła Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie.
Jak pisaliśmy, w poniedziałek wieczorem rzymskokatolicki metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki odprawił pod kościołem Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie mszę świętą inaugurującą doroczne Nabożeństwo Fatimskie. Msza nie mogła odbyć się wewnątrz kościoła, ponieważ zbuntowana grupka grekokatolików przejęła klucze do świątyni. Arcybiskup skarżył się w homilii na dyskryminację Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie.
Zdaniem prof. Włodzimierza Osadczego głos abp. Mokrzyckiego nie zostanie usłyszany. „Niestety ten głos nie jest słyszany i nikt nie zwraca uwagi na tą rażącą sytuację dyskryminacji katolików, w znacznej mierze Polaków” – mówił naukowiec.
Historyk wskazywał, że potrzeby duszpasterskie nie uzasadniają zgłaszania roszczeń przez grekokatolików do kościoła Matki Bożej Gromnicznej. Jego zdaniem za postawą wiernych greckokatolickich stoją pobudki nacjonalistyczne. „W swoim nacjonalistycznym zaślepieniu [wspólnota greckokatolicka] wypowiedziała posłuszeństwo własnej hierarchicznej władzy (…). Nacjonalizm zaślepił oczy tym, którzy określają się jako chrześcijanie, jako katolicy, tym, którzy deklarują się jako wierni posłuszni Papieżowi” – oceniał prof. Osadczy. Zdaniem naukowca zbagatelizowano apele dwóch poprzednich papieży, którzy apelowali o uregulowanie stosunków pomiędzy oboma wyznaniami. „Stosując politykę zamiatania pod dywan spraw trudnych, wyciszono także i sprawę nieposłuszeństwa” – uważa profesor.
Prof. Osadczy wskazał także na rolę polskiej dyplomacji w tej sprawie. Przypomniał, że władze konsularne RP bacznie śledzą te wydarzenia, dotyczące w znacznej części katolików pochodzenia polskiego. Według niego „gwałcenie praw Polaków-katolików odbywa się przy milczącej zgodzie polskiej dyplomacji”. Historyka zdumiewa w tym kontekście także milczenie Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce, które porównał do przemilczania afer obyczajowych. „Im prędzej oswobodzimy się od tego zakłamania, od milczenia w sytuacji, kiedy dzieje się zło w stosunku do słabszego (…), jeżeli przestaniemy poświęcać interesy mniejszych i bezprawnych na rzecz dobrych układów czy innych +wyższych+ racji – wtedy będziemy silniejsi i wyzbędziemy się patologii, które tak czy inaczej będą wychodziły i wyrządzały wielką szkodę Kościołowi” – uznał prof. Osadczy.
Przypomnijmy, że zgodnie z ubiegłorocznym raportem „Wolność religijna na świecie” przygotowywanym przez międzynarodową katolicką organizację Pomoc Kościołowi w Potrzebie, Ukraina jest krajem, w którym występuje dyskryminacja religijna.