„Po raz kolejny pan Macierewicz jest nieprecyzyjny w przekazie. Nie byłym przeciwny przekopaniu jako przekopaniu, tylko sposobie jego uzasadnienia. Pan wiceminister Grabski, emisariusz pana Macierewicza, chciał na mnie wymusić na piśmie, że to ma uzasadnienie militarne” – mówi generał Mirosław Różański w odpowiedzi na wywiad z Antonim Macierewiczem w DGP.
Maciej Miłosz: W wywiadzie dla DGP minister Antoni Macierewicz powiedział: „gen. Różański jasno też formułował opcję, którą trzeba nazwać geopolityczną opcją rosyjską: był i jest przeciwny otwarciu blokowanej przez Rosję drogi na Bałtyk poprzez przekopanie Mierzei Wiślanej”. Co pan na to?
Generał Mirosław Różański: Po raz kolejny pan Macierewicz jest nieprecyzyjny w przekazie. Nie byłym przeciwny przekopaniu jako przekopaniu, tylko sposobie jego uzasadnienia. Pan wiceminister Grabski, emisariusz pana Macierewicza, chciał na mnie wymusić na piśmie, że to ma uzasadnienie militarne. Wiedząc o tym, że Zalew Wiślany jest akwenem, na który nie może wpłynąć żadna jednostka Marynarki Wojennej. Zbyt mała głębokość Zalewu uniemożliwia wykorzystanie takiego sprzętu. Grabski mi się przyznał potem, że tak naprawdę chodzi tylko o obejście przepisów Natura 2000 i to uzasadnienie było furtką do realizacji marzeń prezesa Kaczyńskiego.
Myślę, że pan Macierewicz wybiórczo traktuje pewne informacje, które przekazuje społeczeństwu. Chcę jeszcze raz jasno powiedzieć, że na dziś nie ma takiej możliwości by jednostki Marynarki Wojennej mogły operować w okolicach Elbląga i na Zalewie Wiślanym i skorzystać z tego przekopu. Tak wygląda rzeczywistość. Może być w tym pewien zamysł ministra Macierewicza, który poprzez swoje działania i wstrzymanie wielu programów modernizacyjnych doprowadził do katastrofy w Marynarce Wojennej. Ale to może jest świadome – może chce wyposażyć naszych żołnierzy w kajaki lub pontony – po Zalewie Wiślanym tego typu jednostki mogą operować.
Panie generale, zapaść w Marynarce Wojennej to nie jest efekt ostatnich trzech lat, a ostatnich 20 lat.
Zgadzam się. Ale trzeba sobie przypomnieć, że mieliśmy program operacyjny dotyczący MW, gdzie mieliśmy do zrealizowania następujące projekty. Kormoran, który nie został zatrzymany przez obecne kierownictwo MON. Jednak okręty patrolowe i ochrony wybrzeża – programy „Czapla” i „Miecznik”, prace nad okrętem podwodnym nowego typu „Orka” w kooperacji z Norwegami i Niemcami były daleko posunięte, a zostały zatrzymane. Prawdą jest, że kwestia modernizacji armii i wyposażenia nie jest funkcją ostatnich trzech lat. Tylko chciałbym by krytykując stan rzeczy, który jest, oprzeć się na wypracowanych dokumentach. A dzisiaj np. program bezzałogowych systemów uderzeniowych praktycznie został zatrzymany. Co się stało z systemem zarządzania polem walki? Co się stało z „Tytanem” – systemem indywidualnego wyposażenia żołnierza? Te programy zostały zatrzymane.
Wróćmy do wywiadu ministra Macierewicza, który mówi, że był pan przeciwny przeniesieniu jednostek Wojska Polskiego na wschód. Dlaczego?
Bo najprawdopodobniej pan minister Macierewicz nie umie grać w szachy. Ja jestem strategiem, oficerem, który był przygotowywany do wojny. Do każdego działania jest przygotowywany pewien algorytm – w języku wojskowym nazywamy to ugrupowaniem. Na czym polegał Cud nad Wisłą? To nie była tylko kwestia silnej wiary ale manewru, który został wykonany perfekcyjnie i uderzenie w skrzydło wojsk rosyjskich zakończyło się powodzeniem obrony Warszawy. Sytuacja, w której chcemy rozmieścić cały potencjał przy granicy wschodniej jest niebezpieczna, bo weszlibyśmy w strefę oddziaływania środków nie tylko takich jak Iskander, ale również artylerii rakietowej Federacji Rosyjskiej. Jest coś takiego jak głębia operacyjna – jest to pojęcie być może abstrakcyjne dla osoby, która się tym nie zajmuje, a Macierewicz się na pewno tym nie zajmował i nie rozumiał.
Z pojęcia „głębia strategiczna” minister Macierewicz korzysta.
Ale on korzysta, tylko że nie wie o czym mówi. I to mówię z całą odpowiedzialnością. Proszę pamiętać, że nasi partnerzy ze Stanów Zjednoczonych nie przyjęli propozycji polityków PiS by rozmieścić swoje wojska na Wschód od Wisły.
Ale zaraz, zaraz. Przecież Amerykanie stacjonują w Orzyszu, który jest bardzo daleko na wschód od Wisły.
To jest jeden batalion. Ale brygadowa grupa pancerna stacjonuje za Wisłą. Bo ona potrzebuje przestrzeni do rozwinięcia się i wykonania manewrów. I takie było też przeznaczenie naszej 11 Dywizji Kawalerii Pancernej, która dzisiaj straciła zdolność operacyjną w zakresie zadania jej przypisanego, czyli bycia odwodem operacyjnym. To uczynił Macierewicz.