Antyszczepionkowcy przywykli do podnoszenia hasła o zniesieniu obowiązkowych szczepień. Sprawa wzbudza w Polsce i Europie ogromne kontrowersje, zwłaszcza w kontekście nasilenia zachorowań, np. na odrę. Sposobem na ukrócenie antyszczepionkowego procederu może być restrykcyjne prawo, które zabroni wstępu do szkoły nieszczepionym dzieciom.
Antyszczepionkowcy lobbują za zniesieniem obowiązkowego systemu szczepień, argumentując ten stan m. in. szkodliwością szczepionek czy celową polityką koncernów farmaceutycznych.
Antyszczepionkowcy wysyłający dzieci do szkoły będą karani. Przełomowe prawo
Tendencja pokazuje, że wpływ przeciwników szczepień rośnie z roku na rok. O ile w 2010 roku rodzice nie wysłali na obowiązkowe szczepienia 3,4 tys. dzieci, to w poprzednim roku liczba nieszczepionych uczniów wyniosła ok. 40 tys.
Jednym z krajów Unii Europejskiej, które zmaga się z wzrostem zachorowań na odrę (będącymi również skutkiem braku szczepień) są Włochy. W obliczu coraz gorszych statystyk Włosi, jako pierwsi uchwalili restrykcyjne prawo. Światowa Organizacja Zdrowia już rok temu biła na alarm w sprawie ogromnego wzrostu zachorowań na odrę w Unii Europejskiej. W pierwszym półroczu 2018 roku było aż 41 tys., o 24 tys. więcej niż w analogicznym okresie w roku poprzednim.
Serwis Euroactiv.pl poinformował, że we Włoszech weszła w życie przygotowana dwa lata temu ustawa, która nakazuje zaszczepienie dzieci jeszcze przed wysłaniem ich do przedszkoli i szkół. Wprowadza też konsekwencje braku działań w tej materii.
Niezaszczepienie dziecka może skutkować odmową w zapisie do danej placówki. Nie jest to tożsame z blokadą nauczania – te pozostaje we Włoszech systemem obowiązkowym. Jeśli placówka dowie się o przyjęciu dziecka niezaszczepionego, rodzicom będzie groziła grzywna, nawet w kwocie 500 euro.
Ustawa wprowadza ponadto wymóg szczepień, które należy udokumentować. Lista liczy 10 pozycji – czytamy o konieczności zaszczepienia się przeciw „polio, krztuścowi, błonicy, tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, ospie, odrze, różyczce, śwince oraz bakterii haemophilus influenzae typu B”.
Włosi uznali, że „czas na zaległości ze szczepieniami już minął”, jak miała stwierdzić minister zdrowia Giula Grillo. Ostre, by nie powiedzieć radykalne rozwiązania, krytykowała włoska prawica, słowami przedstawicieli Ruchu Pięciu Gwiazd.
A uchodźców nieszczepionych to kto przyjął krasnoludki czy Włochy !