TVP ciężko się pozbierać. Wszyscy wciąż rozpaczają po odejściu znanej dziennikarki Telewizji Polskiej. Jej śmierć do tej pory nie jest jasna. Została znaleziona martwa w swoim domu. Teraz do akcji wkracza prokuratura. Prokuratorzy mają już swoje podejrzenia w tej sprawie, sądzą, iż mogło to być zabójstwo. TVP – to tam pracowała jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego dziennikarstwa. Była niezastąpiona i wiele osób wzorowało się na niej w swojej pracy. To ona sprawiała, że nasz dzień potrafił stać się o wiele lepszy, a to za sprawą informacji, jakie od niej mogliśmy usłyszeć.
Znana dziennikarka z TVP nie żyje
Chodzi o śmierć Agnieszki Dymeckiej. Od 1991 roku zajmowała się pogodą i do końca życia uwielbiała ten temat. Najpierw sama prezentowała nam informacje dotyczące sytuacji pogodowej w kraju po „Panoramie”, a od 2006 roku, między innymi, kierowała redakcją pogody w Telewizji Polskiej.
Jej śmierć to był ogromny cios dla świata dziennikarskiego. Oficjalnie mówi się, że prezenterka zmarła po długiej i ciężkiej chorobie. Więcej informacji nie podano, a sekcja zwłok dopiero przed nami. Ze wstępnych informacji wynika coś naprawdę strasznego, sprawą zajmuje się już prokuratura.
Sprawa trafiła do prokuratury
Agnieszka Dymecka została znaleziona w swoim mieszkaniu 27 grudnia 2018 roku. Dzień później pojawiły się pierwsze informacje o jej śmierci. Znalazła ją jedna z osób, która mieszka w bliskim sąsiedztwie. Lekarz natychmiast potwierdził zgon. Teraz badana jest sprawa pod kątem niemyślnego spowodowania śmierci. W takim wypadku mógł brać w tym udział ktoś trzeci, a oznaczałoby to zabójstwo. Prokuratura jednak podkreśla: – To jest robocza kwalifikacja, którą zawsze przyjmujemy w przypadku odnalezienia ciała osoby, która mieszkała sama. Musimy dokładnie ustalić okoliczności śmierci. To nie jest tak, że kogoś podejrzewamy – mówił prokurator Łukasz Łapczyński dla portalu Onet.pl.
Śledczy zamierzają sprawdzić każdą ewentualność i cały czas zaznaczają, że nikt nie musi być winny, ale nie wykluczają takiej możliwości. W pierwszej kolejności zostanie przesłuchany brat zmarłej dziennikarki, który poprosił, aby kogoś z sąsiedztwa by sprawdził, co z jego siostrą oraz właśnie ta osoba, która ją znalazła. Wiadomo, że brat niepokoił się brakiem kontaktu z Agnieszką Dymecką i chciał się upewnić, czy na pewno wszystko w porządku. Ta informacja to na pewno wielki cios dla niego i przesłuchanie w prokuraturze nie będzie należało do najprzyjemniejszych, zwłaszcza w takim momencie, jak ten.