Jarosław Kaczyński według doniesień mediów podczas zebrania PiS wydał swoim politykom specjalne instrukcje. Jednak najwidoczniej niektórzy z nich nie przysłuchali się jego słowom. Jarosław Kaczyński już teraz zaplanował dalsze postępowanie dla swojego ugrupowania, aż do wyborów parlamentarnych. Wszystko zostało omówione podczas drugiej części jego wystąpienia podczas zebrania PiS, które odbyło się w Jachrance. Według doniesień mediów Kaczyński zabronił swoim politykom poruszania jakichkolwiek kontrowersyjnych tematów, ponieważ może to jeszcze bardziej zaszkodzić partii. Co więcej, członkowie PiS mają baczniej przyglądać się temu, co publikują w internecie. Jednak najważniejszym zakazem od prezesa partii był ten dotyczący poruszania tematu aborcji.
Jarosław Kaczyński będzie wściekły
Od zebrania obozu władzy minęło zaledwie wczoraj, a już teraz jeden z zakazów Kaczyńskiego został złamany. Dokonał tego Jarosław Gowin, który był gościem radia RMF FM. Oczywiście podczas rozmowy z nim nie mogło zabraknąć tematu przecieków z posiedzenia partii oraz słów samego Kaczyńskiego. W ten sposób temat bardzo zgrabnie zszedł właśnie na aborcję, która cały czas jest bardzo delikatnym tematem. Wszystko dlatego, że PiS już od dawna starał się przeforsować całkowity zakaz aborcji, a teraz, gdy jest u władzy i ma większość w Sejmie, nic z tym nie robi. To wywołało bardzo duże niezadowolenie wśród członków stowarzyszeń sprzeciwiających się temu zabiegowi. Jednak Kaczyński doskonale zdaje sobie sprawę, że dalsze poruszanie tego tematu nie przyniesie nic dobrego jego partii.
Podwładni krytykują
Gowin podczas wywiadu nie chciał komentować przecieków z posiedzenia, jednak gdy został zapytany oto, czy wielu posłów zjednoczonej prawicy poprze zakaz, nie powstrzymał się od komentarza. – Jesteśmy obozem, który szanuje wolność sumienia, natomiast wydaje się, że jest jednoznaczne stanowisko kierownictwa koalicji, żeby tego tematu do końca kadencji nie podejmować – powiedział Jarosław Gowin. Nie da się ukryć, że Kaczyński nie będzie zadowolony z tego, jak przebiegła ta rozmowa. Gowin, który jest ministrem nauki i szkolnictwa wyższego przede wszystkim powinien przestrzegać słów lidera PiS. Jednak jak widać, czasami jest się ciężko powstrzymać.