Waldemar Pawlak, były szef Polskiego Stronnictwa Ludowego wypowiedział się po wyborach samorządowych 2018 r. Polityk ostrzega przed działaniami Prawa i Sprawiedliwości. Możliwe będą prowokacje i aresztowania polityczne? Pawlak nie wyklucza. Waldemar Pawlak, nie startował w tych wyborach. Wycofał się z życia politycznego, ale nie zrezygnował z komentowania obecnej sytuacji w swojej byłej partii i na obecnej scenie politycznej. Jesteśmy po wyborach, a były szef PSL postanowił wypowiedzieć się na ten temat. Ma dużo obaw. Waldemar Pawlak to były szef Polskiego Stronnictwa Ludowego. Był nie tylko politykiem, ale również biznesmenem i doskonale zna się na rolnictwie i straży pożarnej, gdyż jej prezesem Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej. Mimo odejścia od polityki, dalej się nią interesuje i wybory oraz los jego partii nie są mu obojętne. Były polityk twierdzi, że nadchodzą złe czasy dla ludzi związanych z PSL, ale również dla innych polityków opozycji. Uważa, że Prawo i Sprawiedliwość nie będzie w stanie przekonać argumentami polityków, aby przeszli na ich stronę, więc użyją o wiele bardziej drastycznych metod perswazji.
Waldemar Pawlak wypowiada się w radio
Pawlak został zaproszony na antenę radia TOK FM. Były premier stwierdził, że trwają prawdziwe zbójeckie metody przejmowania radnych z innych partii. Spodziewa się iście bandyckich metod jak prowokacje, zastraszanie i aresztowania. Uważa, że Prawo i Sprawiedliwość dąży do władzy absolutnej i nie zawaha się użyć wszelkich to tego środków.
Były premier podkreśla również że PiS jest w stanie rządzić tylko tam gdzie sam ma większość zdolną do sprawowania samodzielnej władzy. Taka sytuacja zaistniała kilku województwach. W 9 regionach Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory reszta należy do Koalicji Obywatelskiej. Na pewno są takie sytuacje, gdzie do sprawowania władzy Przez PiS brakuje jednego albo dwóch polityków. Będą na pewno próbowali przeciągnąć na swoją stronę jak najwięcej radnych innych ugrupowań, aby mogli rządzić samodzielnie: – PiS może rządzić tylko tam, gdzie uzyska więcej mandatów niż wszyscy pozostali – przekonuje premier Pawlak. Ostateczne wynik wyborów już za nami. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 254 mandatów, Koalicja Obywatelska 194, Polskie Stronnictwo Ludowe zaledwie 70. Za rok będą wybory do Parlamentu Europejskiego i do Sejmu i Senatu. PiS obawia się, że opozycja zewrze szyki i zaszkodzi ich władzy w parlamencie.
Pawlakowi i spółce to raczej nie grozi.
Pawlak może się obawiać za kontrakt gazowy z Gazpromem i słusznie za wielomilardowe straty.