– Byliśmy w szoku, gdy zorientowaliśmy się, że w wózku śpi dziecko – powiedział mężczyzna, który w lesie gminy Czarne razem z dwoma kolegami znalazł 3-latkę. Dziecko zostawiła pijana 24-letnia matka. Kobiecie mają zostać postawione zarzuty.
– To jest zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w sytuacji, gdy na sprawcy ciążył obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo – stwierdził w rozmowie z portalem dziennikbaltycki.pl Jarosław Kurowski z Prokuratury Rejonowej w Człuchowie.
We wtorek kobieta ma usłyszeć zarzuty. Śledczy nie planują zastosowania wobec niej środków zapobiegawczych.
Wózek z dzieckiem znalazło w poniedziałek nad ranem w lesie gminy Czarnów trzech mężczyzn. Stał na poboczu drogi – Pojechaliśmy po kolegę z pracy. Wracając, znaleźliśmy wózek z dzieckiem. Dziewczynka była w wózku. Spała. Dopiero jak ją wzięliśmy, zaczęła płakać – powiedział portalowi Bartłomiej Grobelny.
Jeden z nich znał matkę dziewczynki. – To dziecko też go znało. Gdy kolega wziął dziewczynkę na ręce, uspokoiła się. Z daleka myśleliśmy, że ktoś zostawił lalkę w wózku. Byliśmy w szoku, gdy zorientowaliśmy się, że w wózku śpi dziecko. Najważniejsze, że nic mu się nie stało. W nocy czasami ktoś jedzie, mógłby nie zauważyć – dodał rozmówca portalu.
Kobieta nad ranem była nietrzeźwa
Dzień wcześniej matka razem z dzieckiem przyszła do swojego brata. Piła tam alkohol. Do domu wracała pieszo, przez las. Nie wiadomo, dlaczego zostawiła wózek z córeczką przy drodze. Gdy o godz. 10 rano śledczy przebadali ją alkomatem, miała we krwi 0,6 promila alkoholu.
Kobieta mieszka tylko z córką. Rodzina jest pod opieką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i kuratora sądowego. – Dziewczynka jest w złym stanie psychicznym. Jest przerażona, bo nie ma przy niej matki – stwierdziła kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnem.
Dziecko najprawdopodobniej trafi do rodziny zastępczej.
DZIENNIKBALTYCKI.PL