„Anakonda” to krajowe ćwiczenie strategiczno-operacyjne, które odbywa się co dwa lata. Edycja Anakondy w 2018 r. będzie szczególna ze względu na bardzo duże zaangażowanie polskich koalicjantów i sojuszników. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych od 2006 r. przygotowuje i prowadzi kolejne „Anakondy”. Tegoroczna odbędzie się latem.
Według planów MON w ćwiczeniu ma wziąć udział ok. 100 tys. żołnierzy, w tym 20 tys. z Polski. Jak zaznaczono w MON, liczby mogą się jeszcze zmienić, a wojskowi z Polski będą otwarci praktycznie do rozpoczęcia ćwiczenia na zgłoszenia z państw NATO lub krajów partnerskich Sojuszu. Czyli cztery razy więcej niż w „Anakondzie” w 2016 r (sic!). Wówczas ćwiczyło 27 tys. żołnierzy, w tym 13 tys. z Polski oraz 14 tys. z 21 innych państw.
Właściwie od 1989 r. nie było w Polsce tak dużych ćwiczeń wojskowych. Lecz w 2002 r. w manewrach „Strong Resolve” w Polsce, Norwegii i na Bałtyku, wzięło udział prawie 30 tys. żołnierzy, ale „tylko” ok. 16 tys. ćwiczyło na poligonach w naszym kraju.
Jednak zdaniem przedstawiciela MON od liczby ćwiczących żołnierzy ważniejsza jest liczba państw zaangażowanych w „Anakondę-18”. „Dla nas jest ważny nie tylko potencjał ilościowy, lecz również ważne jest to, żeby jak najwięcej było państw uczestniczących w tym ćwiczeniu, bo to stanowi o poziomie zaangażowania przede wszystkim politycznego. Wymiar polityczny tego ćwiczenia jest tak samo ważny, jak wymiar militarny” – powiedział przedstwiciel MON.
Największa liczba sojuszniczych żołnierzy ćwiczących w „Anakondzie” będzie pochodziła z USA. „Przewidujemy, że ok. 68 tys. Amerykanów będzie brało udział w tym ćwiczeniu. Drugim co do wielkości wkładem będą Brytyjczycy – około trzech tysięcy, następnie Hiszpanie, również Niemcy”.
Jak powiedział wcześnie szef MON Antoni Macierewicz, w trudnych warunkach, w jakich dziś znajdujemy się w Polsce i na wschodniej flance NATO, ćwiczenie ma przede wszystkim funkcję zastraszenia. „Celem jest sprawdzenie zdolności krajów Sojuszu zademonstrować potęgę i zastraszyć Rosję” – oświadczył.
U podstaw ćwiczenia leżą współczesne zagrożenia zarówno konwencjonalne, jak i te o charakterze hybrydowym. Scenariusz manewrów zakłada zadania wyprzedzającego uderzenia i działań prewencyjnych na wschodniej flance.
Taka skala przedsięwzięć oznacza, że na czas „Anakondy” – jak mówi dowódca operacyjny SZ Polski – zajęte będą wszystkie poligony w Polsce, a przede wszystkim na wschodzie kraju, a także przykoszarowe place ćwiczeń i tereny użyczone przez prywatnych właścicieli. Międzynarodowe zgrupowania wojsk będą się przeprawiły przez dolną Wisłę pod Chełmnem oraz przez Odrę w Białej Górze koło Krosna Odrzańskiego.
Znaczącym dla wojskowych elementem ćwiczenia będzie przekazanie (!) dowodzenia dla NATO od naszych sił zbrojnych. „To jest bardzo ważne przedsięwzięcie, bardzo trudne, bardzo skomplikowane i po raz pierwszy od wielu, wielu lat trenowane” – podkreślił Ministr Obrony Narodowej. „Anakonda” będzie też okazją do sprawdzenia systemu wsparcia państwa-gospodarza dla sił NATO”.
I na zakończenie.
Czym dla potęg światowych jest wschodnia Europa?
Dla UE to podbite i ograbione kolonie gospodarcze czyli Europa drugiej albo trzeciej prędkości mało ważne ekonomicznie. Dla Rosji Europa Wschodnia to zdrajcy którzy zdradzili Rosję mimo że ta ich wyzwoliła od nazistów i wiele dokładała ekonomicznie do odbudowy krajów po wojnie. Polska to żadna wartość na scenie światowej to tylko terytorium wygodnie położone dla militarnych zakusów USA czyli globalnej mafii żydowskiej, która przygotowuje w Polsce pole starcia z Rosją.
Globalna mafia stara się wciągnąć Rosję do gorącej wojny na Ukrainie, w Polsce, ogólnie w Europie Wschodniej. Niestety Armia Macierewicza nie zdąży nic zrobić w sprawie przetworzenia Polski na pole walki, a tzw.WP przestanie istnieć po taktycznej odpowiedzi FR za pomocą Iskanderów i Topol M.
JAKUB MOŹNIAK
Ale jak to wytłumaczyc Polskiemu Rządowi co grozi Polsce
Amerykanie będą walczyć w Polsce z Rosjanami do ostatniego polskiego żołnierza!
NIGDY WOJNA….NIGDY WOJNA NA POLSKIEJ ZIEMI….!!!
To smutne ,że nikt z rządzących nami nie potrafi wysnuć refleksji z historii i cierpienia naszego narodu z tragicznego okresu wojen,które przetoczyły się przez nasz kraj oraz tragedii,która dotknęła boleśnie wiele naszych rodzin.
Tak będzie…i my ucierpimy. Dlatego od początku byłam przeciwna. Będą prężyc muskuły naszym kosztem.
doktryna wojenna układu Warszawskiego tez zakładała ze cała wojna z zachodem odbędzie sie na terytorium Polski–nic sie nie zmieniło