Dramatyczne sceny na ulicy Krysiewicza w Poznaniu zarejestrował monitoring. Na nagraniach z kamer widać, jak mężczyzna dwukrotnie uderza w twarz przechodzącego tamtędy 21-latka i nie oglądając się za siebie, pozostawia go leżącego na jezdni. Po kilku sekundach po mężczyźnie przejeżdża samochód. Policja ustaliła już, kto siedział za kierownicą, ale nadal poszukuje napastnika, który zaatakował ofiarę na ulicy. Do zdarzenia doszło 28 października około godziny 2.24 nad ranem. Z ustaleń śledczych wynika, że 21-latek wracał wówczas ze Starego Rynku, gdzie świętował swoje urodziny. – Poszukiwany mężczyzna uderzył pokrzywdzonego w twarz i odszedł, jednak gdy ten zdołał wstać, wrócił i uderzył go ponownie. Po zadanych ciosach 21-latek upadł na jezdnię. Kilka sekund później przejechał po nim samochód. W wyniku odniesionych obrażeń 21-latek w ciężkim stanie trafił do jednego z poznańskich szpitali – mówi Patrycja Banaszak z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Funkcjonariusze rozpytali już około dwudziestu osób, które mogły mieć informacje o zdarzeniu, jednak sprawca brutalnego ataku nadal pozostaje na wolności. Dzięki zabezpieczonym nagraniom z monitoringu śledczy ustalili, jaką drogę pokonał feralnej nocy. Mężczyzna spędzał czas w gronie znajomych w pobliżu Starego Rynku. Był m.in. na ulicy Półwiejskiej, Piekary, św. Marcin i Strzeleckiej. Na ulicy Krysiewicza pojawił się chwilę przed atakiem. Zatrzymał się w bramie i wyszedł z niej dopiero, gdy na jego drodze pojawił się pokrzywdzony 21-latek. Na nagraniach widać, jak mężczyzna „kręci się” po ulicach Poznania i nerwowo rozmawia przez telefon komórkowy. Feralnej nocy był charakterystycznie ubrany. Miał na sobie m.in. czarną kurtkę ze znaczkiem 4F.
Poznańscy policjanci pod nadzorem prokuratury prowadzą w tej sprawie śledztwo pod kątem nieudzielenia pomocy i uszkodzenia mienia. – Osoby, które rozpoznają mężczyznę z nagrania oraz zdjęć lub mają jakiekolwiek informacje na temat tego zdarzenia prosimy o kontakt z policjantami z wydziału dochodzeniowo-śledczego osobiście w Komendzie Miejskiej Policji przy ulicy Szylinga lub pod całodobowym numerem telefonu 618415612 lub 997 – apeluje Patrycja Banaszak. Funkcjonariusze ustalili natomiast tożsamość kierowcy, który przejechał pod leżącym na jezdni 21-latku i odjechał z miejsca zdarzenia. Aby do niego dotrzeć, musieli przeanalizować całą drogę poruszania się pojazdu. Na nagraniach z monitoringu nie widać bowiem numerów rejestracyjnych auta. Śledczy sprawdzili wszystkie drogi wylotowe z miasta, a trzy dni po zdarzeniu trafili do domu kierowcy, który po przesłuchaniu usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy.
Po zdarzeniu 21-latka ratowali natomiast przypadkowi przechodnie. To oni wezwali na miejsce policję i pogotowie ratunkowe. Z naszych informacji wynika, że jego stan jest nadal bardzo poważny i nie oddycha samodzielnie. – Pacjent oddycha za pomocą respiratora i przebywa w śpiączce farmakologicznej – potwierdza Stanisław Rusek ze Szpitala Miejskiego przy ulicy Szwajcarskiej w Poznaniu.
PORANNY.PL