Czujemy się jak na froncie. Serie wystrzałów trwają nawet po kilka godzin – mówi mieszkaniec ulicy położonej w pobliżu strzelnicy przy Łęczyckiej. Wojskowy obiekt za 40 milionów złotych powstawał przez pięć lat. Ostatecznie uruchomiono go w ubiegłym miesiącu. Jednak elblążanie mieszkający po sąsiedzku ze strzelnicą już zdążyli się przekonać, jak może być to uciążliwe.
Przez wiele lat w tym miejscu panował spokój. Stara strzelnica garnizonowa przy ul. Łęczyckiej przestała spełniać warunki bezpieczeństwa i w związku z tym długo nikt z niej nie korzystał. Jednak w 2011 roku rozpoczęła się jej modernizacja. Budowa nowoczesnego, 300-metrowego obiektu ostatecznie trwała pięć lat i pochłonęła ok. 40 milionów złotych. Do użytku został oddany w październiku i już zdążył doczekać się przeciwników.
„Pamiętam jeszcze, jak to było, gdy działała stara strzelnica. Były hałasy, ale nie takie. Strzelają seriami, te odgłosy roznoszą się bardzo daleko, dodatkowo jeszcze odbijają się echem. We własnym mieszkaniu czuję się teraz tak, jakbym był tam na miejscu, dosłownie jak w jakiejś strefie wojny. Trudno mi sobie wyobrazić, jak dalej będzie tutaj wyglądało nasze życie. To nie jest jeden czy dwa wystrzały to trwa nawet po kilka godzin, a obawiam się, że to dopiero początek ”- mówi mieszkaniec ul. Dąbrowskiego.
Mężczyzna podkreśla, że największy żal mają o to, że zostali postawieni przed faktem. Jak podkreśla, nikt nie ostrzegał mieszkańców, że ten obiekt może być dla nich uciążliwy, nikt z nimi nie konsultował jego budowy.
„Gdy jakiś czas temu na strzelnicy były robione próby, zadzwoniłem do straży miejskiej i żandarmerii, aby dowiedzieć się, co się dzieje. Usłyszałem właśnie, że to tylko próby na nowej strzelnicy, że jak ona zostanie uruchomiona, to nie będzie tak głośno. Teraz działa, a jak od kilku dni czuję się, jakbyśmy mieszkali na froncie. Gdy ponownie zadzwoniłem do straży miejskiej, usłyszałem, że my mieszkańcy wiedzieliśmy, że będzie taka inwestycja i mieliśmy czas zgłaszać swoje uwagi do niej. Dziwne, bo staram się obserwować tego typu ogłoszenia i nie napotkałem na to dotyczące strzelnicy. Interesowałem się też trochę samą inwestycją. W trakcie jej realizacji pojawiały się zapewnienia, że poszły na to potężne pieniądze, że strzelnica będzie nowoczesna, bezhałasowa. Po takich czasach nie mieliśmy więc powodów się obawiać ”- dodaje pan Robert.
Czytelnik info.elblag.pl podkreśla, że obawia się, iż uciążliwy hałas nie tylko wpłynie na obniżenie komfortu życia mieszkańców, ale też na obniżenie cen nieruchomości i działek znajdujących się w sąsiedztwie strzelnicy.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy dowódcę 16. Batalionu Dowodzenia Ziemi Elbląskiej, do którego należy strzelnica. Do tematu jeszcze wrócimy.
NATASZA JATCZYŃSKA, INFO.ELBLAG.PL