Holenderski okręt podwodny zauważono w środę we wschodniej części Morza Śródziemnego podczas próby podpłynięcia do zgrupowania okrętów Floty Północnej Rosji – poinformował rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji.
„9 listopada o godz. 06:50 czasu moskiewskiego we wschodniej części Morza Śródziemnego okrętowa grupa poszukiwawczo-uderzeniowa, do której należą niszczyciele rakietowe przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych „Siewieromorsk” i „Wiceadmirał Kułakow”, zauważyła okręt podwodny z napędem diesel-elektrycznym holenderskiej marynarki wojennej (prawdopodobnie „Walrus”). (Jednostka) próbowała podpłynąć do zgrupowania okrętów Floty Północnej w celu jego śledzenia – powiedział przedstawiciel rosyjskiego resortu obrony.
Jak podkreślił, załoga „Siewieromorska” i „Wiceadmirała Kułakowa” zauważyła holenderską jednostkę w odległości 20 km, korzystając ze standardowych sonarów pokładowych i z danych przekazanych przez śmigłowiec Ka-27 PL. — Pomimo podejmowanych przez okręt podwodny prób manewrowania, ustanowiono z nim stały kontakt sonaryczny. Okręty przez ponad godzinę obserwowały jego manewry, zmuszając (jednostkę) do opuszczenia obszaru, w którym znajduje się (rosyjskie) zgrupowanie – dodał Konaszenkow. Dodał, że ta „niezdarna próba” mogła doprowadzić do poważnego incydentu. Konaszenkow powiedział też, że łodzie podwodne NATO regularnie pojawiają się w pobliżu rosyjskiego zgrupowania, by za nim śledzić. Na początku listopada NATO wysłało w tym celu okręt podwodny z napędem atomowym „Virginia”.