Kuchciński, udowodnij że zapłaciłeś za syna!

Czwarty dzień czekamy na dokument z Sejmu potwierdzający, że marszałek Marek Kuchciński (61 l.) zapłacił za wycieczkę syna, który poleciał do Rzymu z parlamentarną delegacją. – Marszałku! Masz coś do ukrycia? – dopytuje opozycja.

 Pielgrzymka parlamentarzystów w stolicy Włoch z synem Kuchcińskiego gościła w weekend. Sam marszałek Sejmu poleciał na koszt podatnika. A jego syn? Od kilku dni dopytujemy sejmowe biuro prasowe o to, kto zapłacił za Kuchcińskiego juniora. – Koszt udziału syna marszałka Sejmu jest pokryty ze środków prywatnych marszałka – zapewniono nas. Ale rachunków, o które dopytywaliśmy, nie widzieliśmy! – Prosimy o cierpliwość. Nie mogę poręczyć, kiedy zostanie wysłany dowód – usłyszeliśmy wczoraj. Opozycja nie ukrywa oburzenia. – To jest informacja, którą powinno się niezwłocznie ujawnić. To nie powinien być problem, jeśli się nie ma nic do ukrycia. Poza tym oburza mnie, że marszałek zabrał ze sobą syna. Pielgrzymka była na zaproszenie episkopatu dla parlamentarzystów. To nie wycieczka rodzinna. Pan Kuchciński powinien się z tego wytłumaczyć – mówi nam Joanna Scheuring-Wielgus (44 l.), posłanka Nowoczesnej. Podobnego zdania jest Borys Budka (38 l.) z PO. – Marszałek powinien być krystaliczny i transparentny. Dopóki nie ujawnią dowodu wpłaty, podważana jest wiarygodność całego Sejmu. Dodatkowo ta sytuacja naturalnie rodzi pytania: czy i co pan Kuchciński chce ukryć? – komentuje polityk.Przypomnijmy, że jest jeszcze jedna kwestia. Stanisław Karczewski (61 l.), marszałek Senatu, przekonuje nas, że latorośl Kuchcińskiego wracała wraz ze swoim ojcem do Polski na pokładzie rządowego samolotu. Z kolei biuro prasowe Sejmu, plącząc się w odpowiedziach, upiera się, że Kuchciński i jego syn w Rzymie wsiedli do rejsowego samolotu.

SE.PL

Więcej postów