Niecodzienny element wesela zapewnił państwu młodym jeden z niezaproszonych gości. Mimo braku zaproszenia postanowił pojawić się pod kościołem nie z prezentem w dłoniach, ale… z pistoletem i nożem. Był bardzo rozżalony pominięciem go na liście gości i bezpośrednio dał to do zrozumienia młodej parze.
Sytuacja wydarzyła się w ubiegłą sobotę o godzinie 15:45 pod kościołem św. Marcina w Kępnie. Do miejscowych policjantów wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który zakłóca uroczystość ślubną i grozi bronią parze młodej oraz ich gościom. Gdy przybyli na miejsce, niezwykle rozemocjonowany nieproszony gość nie pozwolił im wykonywać obowiązków, krzycząc, że jest Komendantem Głównym Policji oraz pracownikiem tajnych służb. Poinformował też policjantów, że ma broń i zamierza „rozwalić” uroczystości ślubne. Jego złość najprawdopodobniej wywołał brak zaproszenia, mimo faktu, że należał do rodziny. Funkcjonariusze obezwładnili go i przewieźli na komisariat, gdzie okazało się, że ma we krwi 0,4 promila alkoholu, a oprócz tego posiada bogatą kartę chorób psychicznych. W jego samochodzie znaleziono nóż i broń – wiatrówkę. Zamiast za kratkami, wylądował w specjalistycznym zakładzie.
SE.PL