Pożegnanie z biedą Hanny Lis

Koniec biedy Hanny Lis! Gwiazda telewizji jeszcze niedawno żaliła się publicznie, że nie ma pieniędzy, a musi utrzymywać dwójkę dzieci i chorą mamę. Ale jak widać, to już przeszłość. Prezenterka baluje w najlepsze w drogich, warszawskich lokalach, gdzie butelka dobrego wina kosztuje ponad 500 zł.

– Od stycznia nie zarabiam, a muszę zapewnić byt dzieciom i mamie – wyznała ostatnio Lis. Dziennikarka zapewniała, że jej życie nie jest usłanie różami, jakmogłoby się wydawać. Wtórował jej projektant Łukasz Jemioł?, zapewniając, iż nie jest wcale bogata.

Tymczasem pani Hanna wybrała się ostatnio z przyjaciółmi do bardzo drogiej restauracji w stolicy, w której butelka wina potrafi kosztować nawet 500 zł, a najzwyklejsze ruskie pierogi są za 34 zł. A że w takiej restauracji nie wypada pojawić się w byle jakich, niemarkowych ciuchach, to Lis ubrała się w T-shirt za 109 zł z napisem „Kiss my ass” co oznacza „pocałuj mnie w d…”. Miała też bluzę za blisko 250 zł. Czyżby impreza była jej pożegnaniem z biedą? Wszak w TVN zarobiła dobrze na show „Azja Express” i dostała swój autorski program.

SE.PL

Więcej postów