Już drugi mecenas nie będzie bronił Kajetana P. (27 l.)! Wczoraj adwokat Wojciech Skrzypek złożył wniosek o zwolnienie go z obowiązku reprezentowania „Hannibala z Żoliborza”. Decyzję tłumaczył problemami zdrowotnymi, które zaskoczyły go tuż po przyjęciu sprawy. Teraz dla mordercy trzeba szukać kolejnego obrońcy. Przy grożącym Kajetanowi P. dożywociu i twardych dowodach zebranych przez śledczych nowy adwokat będzie miał naprawdę trudne zadanie.
Wczorajsze posiedzenie w Sądzie Okręgowym w Warszawie miało rozstrzygnąć, czy 27-letni bibliotekarz morderca trafi na badania do zakładu zamkniętego. Biegli wnioskowali o czterotygodniową obserwację psychiatryczną, ponieważ nie byli w stanie po jednym badaniu ocenić, czy „Hannibal z Żoliborza” jest szalony, czy doskonale wiedział, co robi, mordując nauczycielkę języka włoskiego Katarzynę J.(?30 l.), a później obcinając jej głowę.
Takie decyzje to zwykle formalność. Ale niespodziewanie trzeba było rozważyć jeszcze jedną, trudniejszą kwestię. Obrońca Kajetana P., który został mu przyznany z urzędu, złożył po tygodniu rezygnację. Mecenas Wojciech Skrzypek poprosił o wyznaczenie kogoś innego do tej trudnej, właściwie z góry przegranej sprawy.
– Musiałem złożyć taki wniosek, gdyż mam problemy zdrowotne. Dwa dni po przyjęciu tej sprawy dostałem skierowanie na operację i nie mógłbym w pełni reprezentować podejrzanego na tym etapie postępowania – tłumaczył adwokat w rozmowie z „Super Expressem”.
Zdążył jednak zapoznać się z potężnymi tomami akt, które śledczy zebrali już na Kajetana P. Odwiedził go także w areszcie, ale nie chciał zdradzić, jakie wrażenie zrobił na nim najsłynniejszy morderca ostatnich lat.
To już drugi adwokat, który broni „Hannibala”. Pierwszym był gwiazdor stołecznej palestry, mecenas Tadeusz Wolfowicz, którego opłacili rodzice mordercy. Jednak po pierwszym przesłuchaniu w prokuraturze Kajetan P. zrezygnował z usług znanego obrońcy.
Kto teraz będzie walczył o jego uniewinnienie? Nazwisko nie jest jeszcze znane, ale sąd wczoraj już kogoś wylosował.
SE.PL