PRZEŁOM w sprawie zaginięcia Ewy TYLMAN? Dziś kolejny eksperyment procesowy. NOWE FAKTY

Dziś w nocy odbędzie kolejny eksperyment procesowy nad Wartą, który być może przybliży śledczych do rozwiązania zagadkowego zniknięcia Ewy Tylman.

W akcji najprawdopodobniej weźmie udział Adam Z., który jest podejrzewany o zabicie 26-latki. Mimo że od zaginęcia Ewy Tylman minęły już ponad trzy miesiące, w tej sprawie pojawia się coraz więcej znaków zapytania. Czy dziś czeka nas przełom w śledztwie?

Dziś w nocy prokuratorzy po raz kolejny przeprowadzili eksperyment nad Wartą. Jak dowiedział się Super Express, w akcji miał wziąć udział Adam Z., który jest podejrzewany o zabójstwo 26-latki. Śledczy mieli także zamiar odtworzyć wydarzenia na moście Świętego Rocha. Okolice mostu zostały zamknięte. Około godziny 23 mężczyzna w niebieskiej kurtce z cyfrą „1” zszedł nad nabrzeże rzeki. Uczestnik eksperymentu ciągnął za sobą manekina, mającego imitować ciało zaginionej aż do Warty, a następnie uciekał. Eksperyment powtórzono jeszcze dwa razy. Mężczyzna wykonywał te same czynności z odpowiednimi numerami – „2” i „3”. Całość zarejestrowała kamera policyjna. Nagranie zostanie poddane szczegółowej analizie, w celu potwierdzenia wersji wydarzeń przyjętej przez prokuraturę.

Niestety przełom w sprawie na razie nie nastąpił. Uczestnikiem eksperymentu nie był Adam Z., tylko policyjny pozorant. Podejrzany uczestniczył jednak w rekonstrukcji wydarzeń. Został przywieziony z aresztu i oglądał w milczeniu całe zajście. Towarzyszyli mu antyterroryści.

Trzy dni temu sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu dla Adama Z. o kolejne trzy miesiące. – Materiał dowodowy wskazuje, że w wyniku działań podejrzanego Ewa T. znalazła się w wodzie. Uważamy, że nie żyje – powiedziała Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Adam Z. usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. – Sytuacja taka ma miejsce, kiedy sprawca zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów i zgadza się z tym. Wie, że mogą one doprowadzić do śmierci, ale nie interesuje go, czy ofiara przeżyje – tłumaczy Piotr Ruszkiewicz, adwokat z Poznania. Od grudnia Adam Z. przebywał w areszcie. 22 lutego sąd zdecydował, że mężczyzna spędzi za kratkami kolejne trzy miesiące.

Kobieta zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada. Wyszła wtedy z imprezy firmowej ze swoim kolegą z pracy Adamem Z.. Miała wracać taksówką do domu. Jednak kamery monitoringu zarejestrowały jak szła ze swoim znajomym przez Poznań w kierunku mostu Rocha. Policja bezskutecznie przeszukała dno Warty, jednak do tej pory nie znaleziono ciała. Przeanalizowano szereg nagrań z monitoringu i przesłuchano świadków.

SE.PL

Więcej postów