Kolejny emocjonalny wpis brata zaginionej Ewy Tylman. „Kolejny raz ktoś próbuje zakpić ze sprawy zaginięcia mojej siostry. Wtórują temu grupy, na których publikowane są moje prywatne zdjęcia, oczywiście bez mojej zgody, a pod nimi niedwuznaczne komentarze. Prowadzą je ludzie chorzy, od których w porę się odciąłem”.
Jeden z użytkowników Facebooka zapytał Piotra Tylmana o kwotę na jaka rzekomo była ubezpieczona zaginiona. Padła konkretna suma … 400 tysięcy złotych! – (…) czy prawdą jest ze Ewa ubezpieczona była na ogromne pieniądze? Drugie pytanie: kiedy Piotr dowiedziałeś się ze Twoja siostra zaginęła? 400 tysiecy złoty. – pyta Karol J. Tak postawionej sprawy nie mógł nie skomentować Piotr Tylman. – Czytasz wybiórczo bzdury i stąd twoje pytania. Dowiedziałem się w dzień zaginięcia – temat poruszany setki razy. Ewa nie była ubezpieczona na taką kwotę z tego co ja wiem, jeśli natomiast byłaby to nie ma możliwości żebyś wiedział o tym ani ty ani ja. Tak funkcjonuje system ubezpieczeń. – odpowiedział brat zaginionej Poznanianki.
SE.PL